Według szacunków ekspertów z powodu strat wywołanych japońskim kataklizmem na świecie nie powstanie przynajmniej 600 tys. aut. Główna część z tej liczby to utracona produkcja Toyoty. To jeden z głównych powodów, dla których agencja oceny wiarygodności kredytowej Moody's rozważa obniżenie ratingu Toyoty. Tuż po trzęsieniu ziemi ocenę Toyoty obniżył Standard & Poor's.
Koncern zdementował informacje, że w najbliższych dniach mają ruszyć pozostałe linie produkcyjne. Co gorsza, do ponownego unieruchomienia może dojść latem, w szczycie popytu na energię, bo elektrownia Fukushima nie zacznie funkcjonować. Jak wyliczono do dzisiaj (od 14 marca), Toyota traci dziennie po 72 mln dolarów. Te straty będą rosły, bo Toyota już teraz zapowiada, że będą kłopoty z dostawami części do ich amerykańskich fabryk i tam także grozi wstrzymanie produkcji. Przywrócenie normalnego rytmu produkcji może potrwać siedem miesięcy.
Ponownie uruchomiona fabryka znajduje się w Tsutsumi w środkowej Japonii, gdzie produkowane są trzy modele hybrydowe – prius oraz lexus HS250h i CT200h.
72 mln dol. dziennie traci Toyota przez wstrzymanie produkcji
Zdaniem ekonomistów Moody's perspektywa finansowa Toyoty pogarsza się, ponieważ koncern jest uzależniony od wyników na rynku japońskim, gdzie nastroje konsumenckie są bardzo słabe. Dzisiejszy rating Japonii wg Moody's to Aa2.