Wprowadzenie większych klatek dla kur oznacza wydanie przez polskich przedsiębiorców ok. 300 mln euro. Do tej pory tylko część z hodowców dokonała inwestycji. Fermy podkreślają, że nie mają pieniędzy, ponieważ jeszcze spłacają kredyty zaciągnięte na zakup obecnych klatek tzw. bateryjnych. Te stare klatki mają zostać zakazane już od przyszłego roku.

— Polska jako jedyny kraj Unii wystąpiła z petycją o odroczenie zakazu do 2017 r. Rządowi nie udaje się jednak zbudować koalicji. Przedsiębiorcy, którzy już zainwestowali w lepsze klatki, czuliby się pokrzywdzeni — mówi Jacek Bożek, szef Klubu Gaja.

Klub Gaja zorganizował w centrum Warszawy happening na rzecz wprowadzenia bardziej humanitarnego sposobu hodowli niosek. Akcja została przeprowadzona w 14 państwach UE.

Polskie nioski przebywają najczęściej  w klatkach do 550 cm kw. Nie mają w nich miejsca nawet na rozłożenie skrzydeł, dlatego ekolodzy bardzo krytykowali taki sposób hodowli. Od 1 stycznia 2012 r. dopuszczone do użytku będą tylko klatki o wielkości co najmniej 750 cm kw. powierzchni przypadającej na jedną kurę. W klatce ma być też gniazdo do znoszenia jaj, grzęda, ściółka lub piasek umożliwiające grzebanie oraz jeszcze większy dostęp do karmidła i dwóch poideł.