– Nie będziemy tolerować spania w pracy — stwierdził minister transportu Ray LaHood ogłaszając zmiany. — Bezpieczeństwo jest najważniejsze i będziemy nadal dokonywać wszelkich niezbędnych zmian — dodał.
Nowe przepisy wprowadzone w przyspieszonym tempie wymagają, by kontrolerzy mieli przynajmniej 9 godzin przerwy między dyżurami, o godzinę więcej od dotychczasowego minimum. Ponadto ograniczają zamiany dyżurów i zakazują kontrolerom brania niezaplanowanych dyżurów nocnych po jednym dniu odpoczynku.
Federalny urząd lotnictwa FAA zapowiedział w końcu ubiegłego tygodnia zmiany w rotacji kontrolerów po kolejnym przypadku zaśnięcia na nocnej zmianie Kontroler z Miami został natychmiast zawieszony. W odróżnieniu od większości wcześniejszych incydentów, gdy kontrolerzy pracowali pojedyńczo i zasypiali, w Miami było ich dwunastu i dwóch kierowników.
Nie doszło wtedy do groźnej sytuacji, kontroler nie przegapił żadnego sygnału z samolotu. Dwa dni wcześniej samotny kontroler na wieży lotniska Tahoe w Reno (Newada) zasnął i samolot sanitarny z chorym na pokładzie musiał lądować bez naprowadzania. Tego samego dnia FAA wprowadził obowiązek dwuosobowej obsady na wieży podczas nocnej zmiany.
Urząd ujawnił przy okazji, że inny kontroler w Seattle zasypiał kilka razy w pracy, najczęściej podczas porannych dyżurów w poniedziałki. FAA zawiesił też dwóch pracowników lotniska w Lubbock w Teksasie, którzy 29 marca nie potrafili wypuścić właściwie samolotu odlatującego do pobliskiego Fort Worth.