Jutro akcjonariusze Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa zdecydują o sprzedaży 606 udziałów w Polskich Elektrowniach Gazowych. Nabywcą – bez przetargu – zostanie energetyczny potentat PGE, płacąc za nie 128,3 tys. zł. To pierwsza tego typu transakcja między tymi firmami. Z informacji „Rz" wynika, że to właśnie spółka Polskie Elektrownie Gazowe w imieniu obu firm złożyła ofertę na zakup akcji Stołecznego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej, które jest dystrybutorem ciepła w Warszawie.
Polskie Elektrownie Gazowe działają od ponad dziesięciu lat, ale formalnie firma nie prowadzi działalności operacyjnej; ma za zadanie realizować projekty energetyczne zgodnie ze strategią PGNiG. Po transakcji stanie się wspólną firmą obu potentatów, którzy połączyli siły, by zdobyć SPEC i mają – jak wynika z nieoficjalnych informacji – duże szanse na wygranie przetargu. Wszystko zależeć będzie od wyceny SPEC (wartość transakcji szacuje się nawet na ponad miliard złotych).
Równocześnie z przetargiem na stołeczną firmę szwedzki koncern Vattenfall sprzedaje aktywa w Polsce – w tym elektrociepłownie warszawskie, zaopatrujące SPEC. I w tym przypadku – jak wynika z informacji „Rz" – PGE i PGNiG będą współpracować, choć ofertę Vattenfallowi złożyła gazowa firma.
Jeśli PGNiG kupi warte co najmniej 2,5 mld zł ciepłownie, to połowę udziałów w nich ma sprzedać energetycznej grupie. I jak usłyszeliśmy w jednej z firm, ten plan jest właściwie przesądzony.
Analityk DI BRE Banku Kamil Kliszcz uważa, że współpraca koncernów to dobry pomysł, bo z jednej strony firmy nie będą konkurować, a z drugiej podzielą się kosztami. Przyznaje jednak, że dla PGE pozyskanie aktywów w Warszawie nie będzie miało dużego znaczenia. Dla PGNiG przetargi mają większe znaczenie. – Wygrana oznacza uruchomienie na dobre nowego segmentu działalności w gazowej firmie – dodaje.