Powietrznego szpiega zamierzają wspólnie zbudować WB Electronics z Ożarowa, gdyński Radmor i gliwicki Flytronic.WBE już eksportuje i sprzedaje polskiej armii małe bezpilotowce FlyEye, z precyzyjną głowicą obserwacyjną, więc ma szanse osiągnąć sukces. Uruchomienie produkcji średnich samolotów rozpoznawczych o zasięgu do 300 km oznaczałoby złamanie monopolu izraelskich i amerykańskich dostawców zdalnie sterowanego sprzętu szpiegowskiego.
„Rz" pierwsza pisała o fuzji innowacyjnej, prywatnej spółki WB Electronics i państwowego producenta militarnych radiostacji – gdyńskiego Radmoru. Spółki zawarły umowę inwestycyjną na początku grudnia 2010 r. W wyniku porozumienia WB Electronics objął 46,14 proc. kapitału Radmoru i zobowiązał się do zainwestowania w firmę produkującą radiostacje 51 mln zł. W marcu tego roku zgodę na fuzję dał UOKiK, otwierając drogę do budowy centrum elektroniki wojskowej, kluczowego dla całej zbrojeniówki.
Już teraz ożarowskie systemy łączności Fonet są w każdym rosomaku, nowych haubicach, wyrzutniach rakiet. Interkomami z WBE posługuje się wojsko szwedzkie, słowackie, węgierskie, irackie. Licencję na cyfrowe fonety kupił w Ożarowie amerykański potentat wojskowej łączności Harris. Inżynierowie WBE uczestniczą też w innych projektach unowocześniania armii: budują roboty pola walki, systemy kierowania ogniem Topaz, które dokonały już cyfrowej rewolucji w krajowej artylerii.
Gdyński Radmor stale ma w ofercie ok. dziesięciu typów radiostacji, które trafiają do wojska i służb mundurowych. Gdyńska firma zaopatruje w środki łączności armie krajów bałtyckich, sprzedaje licencje. Fuzja z WBE pozwoli jej rozwinąć produkcję radiostacji szerokopasmowych wykorzystujących internetowe protokoły IP.
W połowie maja fuzja stała się urzędowym faktem. Nowa spółka liczy 600 pracowników i spodziewa się w tym roku 200 mln zł przychodów. Prezes WBE Piotr Wojciechowski mówi, że 300-osobowy zespół inżynierski stworzy największy w naszej części Europy ośrodek badawczy skoncentrowany na wojskowych innowacjach.