Święta Barbara kontra byk, czyli Jastrzębie na parkiecie

Miało być inaczej. Miało być ponad 10 proc. Dlaczego o 3 proc. wzrostu kursu Jastrzębskiej Spółki Węglowej na debiucie mówi się jako o sukcesie? Przede wszystkim dlatego, że 6 lipca wszyscy odetchnęli z ulgą

Publikacja: 06.07.2011 15:21

Karolina Baca

Karolina Baca

Foto: Fotorzepa, Ryszard Waniek Rys Ryszard Waniek

W to, że JSW w końcu wejdzie na giełdę jeszcze kilka tygodni temu można było nie wierzyć. Głośny spór ze związkami zawodowymi, zatrzymanie kopalń, do tego wypadek w Krupińskim, targi wicepremiera z ministrem skarbu...O perypetiach przygotowań do debiutu JSW można by chyba już książkę napisać. Więc sam fakt debiutu to jednak sukces. Może w końcu górnicy ze śląska nie będą bali się prywatyzacji? To się okaże, zwłaszcza, że dziś szefowie kolejnych spółek węglowych zapowiadali, że nie chcą zostać w tyle i kolejne kopalnie już szykują się na giełdę.

JSW zaszkodziły wieści z Portugalii, zamieszanie w Grecji i ogólne minorowe nastroje inwestorów w całej Europie.

Padający od rana deszcz nie wróżył nic dobrego. Uśmiech wywołała na chwilę grająca na debiucie górnicza orkiestra, która przez „Karolinkę", „Szła dzieweczka do laseczka" doszła aż do „Final countdown", gdy przyszło do tradycyjnego dzwonienia giełdowym dzwonkiem (kolegom z niektórych stacji radiowych przypomnę, że to nie pierwsza orkiestra górnicza na giełdzie, bo swoją dwa lata temu przywiozła już Bogdanka).

Nie pomogło zaklinanie rzeczywistości i wymiana prezentów: figurek św. Barbary, patronki górników na giełdowego byka. Kurs nie chciał wzrosnąć o więcej niż ok. 3,5 proc. Momentami rósł tylko o niespełna 0,5 proc. Ale nie spadał. Czy do gry wkroczyli menedżerowie stabilizujący? Nawet jeśli tak się stało, to na razie się nie dowiemy.

Nie pomógł zarząd JSW w górniczych mundurach, ani wpadka premiera Pawlaka, który pomylił koks z węglem koksującym (bo JSW jest największym producentem w UE tego ostatniego, a koksu największym eksporterem na świecie poprzez Polski Koks).

Ale ja się o JSW nie martwię. Gdy debiutowała Bogdanka wszyscy chcieli szybko realizować zyski. Kupili akcje za 48 zł, sprzedali za 60 zł i się cieszyli. Ciekawe, czy cieszą się teraz, gdy te utrzymują się na poziomie ponad 110 zł.

Jastrzębie jest spółką dla cierpliwych inwestorów. Muszą się nauczyć tej spółki. Na ile im tej cierpliwości starczy? zobaczymy. Ale niebawem spółka ogłosi wyniki za II kw. Prezes zasugerował, że można się spodziewać dobrych.

Biznes
Demograficzne wyzwania Polski: dzietność, migracje i przyszłość gospodarki
Biznes
Dodatkowe 26 mld zł na obronność zatwierdzone. Zgoda KE dla Polski
Biznes
Adam Bodnar i Leszek Balcerowicz na konferencji TEP
Biznes
Komputronik pozyskał inwestora. Kurs szybuje
Biznes
Jak obniżyć ceny mieszkań? Cła na nawozy i plan podatkowy Trumpa