Opublikowany właśnie ranking Global 500 magazynu „Fortune" nie przynosi znaczących zmian w czołówce największych firm według obrotów w 2010 r. Najwięcej jest, jak co roku, przedsiębiorstw z USA (133) i Japonii (68), które jednak szybko doganiają koncerny z Chin (61). Spośród naszych sąsiadów Niemcy mają 34 firmy, a Rosja – siedem.
W powietrzu wisi zapowiedź zmiany lidera zestawienia. Sprzedaż w USA amerykańskiego giganta handlu detalicznego Wal-Martu (obrót 421,85 mld dol.) spada już od ośmiu kwartałów. Dlatego jego obroty wzrosły najmniej wśród trzech największych firm (o 13 mld dol.). Drugi, Shell (378,15 mld dol.), zyskał w ciągu roku ponad 93 mld dol., a trzeci, Exxon (354,67 mld dol.) – 69 mld dol.
Zmienił się lider w kategorii najbardziej zyskowny koncern świata. Pierwszą pozycję stracił Gazprom. Największy zysk netto zanotowało zaś szwajcarskie Nestle (32,84 mld dol.), którego zysk wzrósł wobec 2009 r. o 242 proc. Drugi jest Gazprom, a trzeci Exxon. PKN Orlen, jedyna polska firma w rankingu, zanotował skok o 51 pozycji, na 347. miejsce. Obroty firmy (27,7 mld dol.) wzrosły o 27 proc., a zysk (786 mln dol.) o 87 proc. – Wyniki Orlenu i innych firm paliwowych, które dominują w czołówce, to pochodna drogiej ropy. Ale też dobrego zarządzania, które powyżej pewnego poziomu przychodów jest niezbędne, by się rozwijać – mówi „Rz" Bohdan Wyżnikiewicz z Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową.