Kosztowne łatanie dziur w autostradach

800 mln zł odszkodowania będzie się domagać GDDKiA od Covecu. Na tyle oszacowała straty, jakie poniosła na nieudanej współpracy z Chińczykami

Publikacja: 29.07.2011 21:15

Kosztowne łatanie dziur w autostradach

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

To zarówno kwota, jaka nie wpłynie z tytułu opłat za korzystanie z autostrady A2 w okresie od maja 2012 r., kiedy droga miała być gotowa, do października, kiedy będzie spełniać standardy autostrady płatnej, jak i różnica pomiędzy pierwotnymi i obecnymi kosztami budowy trasy.

Ostatecznie dokończenie 50 km autostrady A2 pomiędzy Łodzią a Warszawą wezmą na siebie Francuzi i Czesi z polskimi partnerami. W czwartek w nocy francuska Eurovia i Warbud podpisały umowę z rządem na dokończenie 30 km odcinka najbliżej Łodzi. Ich oferta jest o 250 mln zł wyższa niż pierwotna złożona przez Covec w 2009 roku.

Nie ma jednak jeszcze umowy na dokończenie kolejnego odcinka tej trasy. Kontrakt ma dostać konsorcjum, w skład którego wchodzą Dolnośląskie Surowce Skalne i czeska Bogla a Krysl. Warunkiem złożenia podpisów było dostarczenie gwarancji wykonania. Polsko-czeskie konsorcjum chce za prace 220 mln zł więcej, niż oszacowali Chińczycy. Ale to i tak mniej niż żądał Covec za dokończenie rozpoczętych przez siebie prac, bo wycenił dopłatę  na dodatkowy 1 mld zł.

Covec pozostawił jednak po sobie kilkadziesiąt milionów złotych długów, w tym ok. 20 mln zł zobowiązań wobec 40 podwykonawców, z którymi umowy nie musiały zostać zatwierdzone przez stronę rządową. Grozili, że dopóki nie otrzymają należności, zablokują nowym wykonawcom dostęp do placów budowy. – Analizujemy możliwość uregulowania tych należności – mówi Andrzej Maciejewski, zastępca generalnego dyrektora dróg krajowych i autostrad. – Jeżeli się okaże, że istnieje możliwość prawna, by zapłacić za te faktury, zrobimy to, ale po cenach rynkowych. Niektóre umowy z podwykonawcami były podpisane znacznie powyżej rynkowej wartości.

Rząd szuka także firmy, która dokończy budowę autostrady A4 po Macedończykach. Konsorcjum firm NDI i SB Granit chciało w październiku 2009 roku budować 21 km trasy z Brzeska do Wierzchosławic za 622,5  mln zł przy kosztorysie 1,3  mld zł. Konsorcjum z realizacją budowy za tak niską cenę sobie nie poradziło i pod koniec lutego wypowiedziało rządowy kontrakt. Z placu budowy wykonawcy zeszli 22 kwietnia.

Na oferty od chętnych na dokończenie prac przy budowie autostrady Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad czeka do 19 sierpnia. Już wiadomo, że trasa nie będzie gotowa na Euro 2012.

Ponad 220 mln zł rząd może zaoszczędzić na budowie ekspresowej siedemnastki. Hiszpanie z firmy Dragados złożyli najniższą ofertę na budowę 10,2 km trasy na odcinku Kurów – Lublin – Piaski.

Spółka chce zrealizować inwestycję za 474,8 mln zł przy kosztorysie 696,3 mln zł. Chętnych do budowy odcinka z Dąbrownicy do Lubartowa było 28 podmiotów, do złożenia ofert cenowych Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zaprosiła 20 z nich.

Prace wyceniło 13 firm. Najdroższa z ofert wynosiła 756,1 mln zł.

Przetarg obejmuje, oprócz budowy ponad 10-km odcinka trasy, również wykonanie ponad 27 km dróg zbiorczych, 13,6 km ekranów akustycznych, 14 wiaduktów, trzech kładek dla pieszych oraz ośmiu przejść dla zwierząt. Trasa ma powstać w ciągu 24 miesięcy od podpisania umowy.

Biznes
Przenieśli produkcję z Polski do Niemiec i Rumunii. Grupowe zwolnienia na Pomorzu
Biznes
Państwowa agencja chce przejąć dawną spółkę Marka Falenty
Biznes
Totalizator Sportowy ma nowego prezesa. Została nim była podsekretarz stanu w MSZ
Biznes
Polski potentat meblarski rozważa przejęcia za granicą. Kto jest na celowniku?
Materiał Promocyjny
Kluczowe funkcje Małej Księgowości, dla których warto ją wybrać
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Jak wzrost wydatków na zbrojenia wpłynie na gospodarkę?
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego