Doradzać rządowi w sprawie sposobu finansowania inwestycji wartej ok. 20 mld zł chce siedem konsorcjów, w których skład wchodzi 12 firm. Wśród nich znajdują się m.in. Aecom, konsorcjum z Ernst & Young, Deloitte Advisory czy PwC.
Przetarg rozpisany przez PKP Polskie Linie Kolejowe ma wyłonić firmę, która opracuje model finansowy uwzględniający współpracę z partnerem prywatnym i będzie wspierać polski rząd podczas tej inwestycji. Wybrany doradca będzie musiał przedstawić propozycje finansowania projektu w ciągu sześciu miesięcy. W ciągu roku ma być gotowe studium wykonalności, nad którym pracuje hiszpański Idom International. Jego koszt to 48,95 mln zł.
Żaden z krajów nie realizował jeszcze budowy kolei dużych prędkości wraz z partnerem prywatnym. Ale plany są. – Jesteśmy w trakcie rozmów z firmami, które chcą się zaangażować w budowę kolejnych odcinków szybkiej kolei – mówi Michel Leboeuf z Kolei Francuskich SNCF. Kolej francuska chce uruchomić trzy nowe odcinki TGV. – W każdym z przetargów otrzymaliśmy przynajmniej trzy sensowne oferty – dodaje Leboeuf. Jak wyjaśnia, najtrudniejszą częścią rozmów jest podział ryzyka finansowego między partnerów.
Jak zapowiedział Zbigniew Szafrański, prezes PKP PLK, możliwe jest podzielenie inwestycji na pięć projektów budowlanych, umowę na zasilanie trasy i kolejną na budowę i utrzymanie sygnalizacji.
Polska sieć kolei dużych prędkości w pierwszym etapie ma mieć 450 km i biec z Warszawy przez Łódź do Wrocławia i Poznania. Pociągi będą mogły kursować po niej z prędkością nawet 350 km na godzinę. Docelowo szybkie pociągi mają jeździć przez Wrocław do Pragi, z Katowic przez Brno do Wiednia oraz z Poznania do Berlina.