Nagła rezygnacja - Michał Szubski
Formalnie do 31 grudnia prezes Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa, który swą rezygnację tłumaczył powodami osobistymi. Faktycznie został ofiarą powyborczego przeglądu kadr spółek kontrolowanych przez skarb państwa
Prezesem PGNiG został w wieku39 lat, wroku2008 (potem ponownie na początku tego roku, a ta kadencja miała trwać do marca 2014 r.). Gdy obejmował stanowisko, mówiło się, że spełnia oczekiwania branży, przede wszystkim dlatego, że pracę u gazowego giganta zaczął tuż po studiach na UW (skończył prawo i administrację). Nim stanął na czele zarządu, szefował m.in. Mazowieckiej Spółce Gazownictwa (2003 - 2007), był także doradcą zarządu (2007 - 2008).
Na plus Michałowi Szubskiemu należy zaliczyć kontynuację planów eksploatacji gazu w Norwegii, zaangażowanie w obsługę projektów związanych z gazem łupkowym czy wreszcie wejście w energetykę (PGNiG odkupił warszawskie aktywa Vattenfalla za ok.3 mld zł), w której na inwestycje koncern chce wydać6 - 7 mld zł.
Minusy to trwający wciąż spór cenowy z Gazpromem (sprawa obecnie w sądzie arbitrażowym) i osławiony przetarg na mercedesy (zamówiono modele w wersji nie na Europę, spalające więcej paliwa).