Nie sprzedajemy akcji NFI EMF

O skutkach wejścia internetowego giganta na nasz rynek oraz perspektywach rozwoju dla sieci odzieżowych i rynku nieruchomości - mówi Maciej Dyjas, prezes Eastbridge

Publikacja: 13.02.2012 04:00

Maciej Dyjas, prezes Eastbridge.

Maciej Dyjas, prezes Eastbridge.

Foto: Fotorzepa, Szymon Laszewski Szymon Laszewski

Skąd się biorą regularnie pojawiające się pogłoski, że należący do Eastbidge pakiet akcji NFI Empik Media&Fashion jest na sprzedaż?

Cena akcji tej spółki podobnie jak wielu innych mocno spadła. My sami nie zastanawialiśmy się nad wprowadzeniem do spółki nowego inwestora. Nie ukrywam  jednak, że już w sierpniu 2011 r., zgłosiło się do nas sporo potencjalnych zainteresowanych takim scenariuszem. Rozmawialiśmy z kilkoma podmiotami o różnych scenariuszach, więc szybko się to rozniosło. Jednak po raz kolejny podkreślam, że swoich akcji nie sprzedamy. Co do pojawienia się nowego inwestora to na tym etapie nic nie jest zdecydowane.

Kontroli nad EMF nie oddacie?

Nie, spółka rozwija się przyzwoicie, biorąc pod uwagę kontekst makroekonomiczny. Jej wynik za 2011 r. będzie akceptowalny. Ma ciekawe plany rozwojowe, dlatego nie zamierzamy oddać na nią kontroli.

Co oznacza określenie, że wynik będzie akceptowalny?

Zapewne zgodny z konsensusem. Nie chcę się wypowiadać na temat prognoz ogłaszanych przez zarząd. Na pewno Empik, Smyk i Szkoły Językowe  idą bardzo dobrze, z modą mamy problemy, podobnie jak z niewielkimi wyjątkami niemal cała branża. Nie pomogło też gwałtowne osłabienie kursu złotego w czwartym kwartale 2011 r. Choć z drugiej strony teraz można taniej  wynajmować lokale w centrach handlowych i budować nowe sklepy.

Sytuacja na rynku odzieżowym się poprawi? Tę kategorię Polacy wskazują jako jedną z pierwszych, na której chcą oszczędzać.

Tak jest i trudno z tym dyskutować. W zeszłym roku wręcz gigantyczne były ceny surowców, chińskim podwykonawcom płaci się w dolarze, który również względem złotówki się umocnił. Dlatego ceny w sklepach rosły, co odbiło się na kondycji branży i słabszej sprzedaży. Jednocześnie, wzrost cen nie był w stanie skompensować wzrostu cen zakupów, co odbijało się na marży.

Teraz widać, że sytuacja jednak się zmienia. Złotówka się umacnia i opinie są raczej zgodne, że ten trend powinien się utrzymać. Ceny surowców także spadają. Rząd zapowiedział szereg reform, co inwestorom finansowym generalnie powinno się spodobać. Deficyt jest w miarę pod kontrolą i rosnąć też nie powinien. Dlatego spodziewamy się, że ceny zakupu odzieży powinny zacząć spadać, co z kolei przełoży się na ich wysokość w sklepach. Klienci zawsze to lubią.

Ogólne nastroje konsumentów nie są jednak obecnie specjalnie dobre. Konsumenci zdecydowanie zaczęli oszczędzać w ostatnim okresie i nie jest jasne, czy  proces ten zakończył się już w 2011 r. czy raczej dopiero w tym roku zacisną pasa i nadal będą ograniczać wydatki konsumpcyjne. Według mnie największy wpływ na nastroje ma poziom bezrobocia, jeśli zaczyna rosnąć - to bardzo negatywny sygnał, na który klienci bardzo szybko reagują. Miejmy nadzieję, że stanie się odwrotnie. Ogólnie uważamy, że rok 2012 nie będzie specjalnie łatwy, ale spółka jest do niego przyzwoicie przygotowana.

A koszty pracy w Chinach?

Rosły, ale dynamika jest teraz mniejsza. Eksport z Chin zaczął jednak spadać, dlatego musieli też na to zareagować, powstrzymując choćby wzrost kosztów pracy. Trudno powiedzieć, jak sytuacja będzie wyglądała dalej. Teraz z kolei nasi podwykonawcy przenoszą swoje zakłady do Bangladeszu czy innych krajów w tej części Azji. Im też nie jest to na rękę.

Czyli odzież dalej w odwrocie?

Sytuacja nie jest najłatwiejsza, ale zarząd EM&F stara się zapobiegać tym negatywnym skutkom. EM&F przekształca umowy franczyzowe z markami odzieżowymi, które sprzedaje, na inne formy współpracy. Mamy nadzieję - na skutek tych zmian - generować wyższe marże i jednocześnie być w stanie zaproponować klientom lepsze ceny. Pozwoli nam to mieć niższe ceny zakupu, będziemy też mieli więcej środków na promocję i wsparcie sprzedaży. W niektórych przypadkach, właściciel marki może od nas operacje w Polsce czy Rosji wykupić. Z większością marek dojdziemy, jak myślę, do porozumienia. Być może rozstaniemy się z jedną lub dwoma, które nie mają potencjału szybkiego wzrostu. Jednak z drugiej strony - jesteśmy bardzo zadowoleni z wyników niektórych naszych marek, takich jak River Island, New Look czy GAP. Planujemy kolejne sklepy tych marek, ale interesują nas tylko najlepsze lokalizacje w czołowych centrach handlowych.

Czy pogłoski o możliwej sprzedaży EMF nie biorą się z tego, że ostatnio aktywność Eastbridge skupia się na rynku nieruchomości?

Faktycznie sporo na nim robimy, ale od zawsze na nim działaliśmy. Spółka Centrum Development & Investments może nie była tak znana jak developerzy z giełdy, ale  przecież realizowała wiele ciekawych projektów, m.in. Wars-Sawa-Junior, Renoma. Belgijski Immobel, w którym mamy duży pakiet, przejął od niej dwa kluczowe projekty - warszawski Cedet, gdzie jest duży salon Smyka (Krucza) oraz poznański Okrąglak. Ten ostatni, prestiżowy projekt jest teraz kończony, w dużej części jest wynajęty będzie swego rodzaju „poznańskim centrum finansowym". Dla Cedetu kompletujemy potrzebne dokumenty, ale finansowanie jest zapewnione. Tworzymy synergie - część pracowników z CDI przeszło do Immobel, de facto operacyjnie te Spółki w Polsce są połączone i mają ambitne plany. Immobel w Polsce skupi się na biurach, projektach mieszkaniowych i budowaniu banków ziemi.

Przejęliście też siedem działek od Ruchu.

Zrobiliśmy to w ramach umowy z partnerem - Griffin Group, mamy po 50 proc. udziałów w projekcie. Część z nich  jest w bardzo atrakcyjnych lokalizacjach, jak np. przy ul. Wroniej w Warszawie. Mamy ambitne plany zagospodarowania tych terenów, ale jeśli ktoś zaproponuje nam odpowiednio wysoką ofertę, to nie wykluczamy sprzedaży. Rozglądamy się też za innymi okazjami.

A zakupy w Nowym Jorku?

Niedawno kupiliśmy dawny biurowiec AIG. Podobnie jak inne wieżowce na Manhattanie, które kupiliśmy, ten też przerobimy na apartamenty do wynajęcia. Zmieści się ich tam nawet tysiąc. To bardzo zyskowny biznes - budynek kosztuje ok. 200 mln dol., jego remont kolejne 250 mln dol. Jednak potem z wynajmu można sporo zarobić, więcej niż na powierzchni biurowej. Poza tym najemcy podpisują umowy - np. na 1,5 roku - i jeśli koniunktura się poprawi, to wtedy można stawkę podwyższyć. Zatrudnienie w Nowym Jorku rośnie i mieszkań brakuje. Poza tym wiele osób przyjeżdża tam tylko na kontrakty i woli mieszkanie wynająć, niż kupić. Stawka to 55-65 dol. za stopę kwadratową rocznie, czyli za 40 mkw. - rocznie 20-30 tys. dol. Wydaje się dużo, ale płace są znacznie wyższe w tej okolicy - średnio 160 tys. dol. rocznie na osobę w części miasta, w której zlokalizowane są nasze obiekty. Oczekujemy też, że czynsze będą rosły. Skupiamy się na tej działalności, kilka takich budynków już sprzedaliśmy, ale trzy najlepsze sobie zostawiliśmy. Zatrzymać chcielibyśmy też budynek AIG. W Nowym Jorku w nieruchomościach kryzysu na szczęście nie widać.

Pozwoleń na budowę też uzyskuje się tyle, co w Polsce?

To zupełnie inny świat, tam urzędom zależy na załatwieniu sprawy, wręcz pomagają np. w banku zdobyć kredyt. Dlatego uzyskanie wszystkich pozwoleń, włącznie z konserwatorem zabytków, na remont budynku AIG, który jest chroniony jako zabytek i ma wielkość Pałacu Kultury, zajmie nam jednak tylko cztery miesiące. Są nastawieni na kontakty z biznesem, jak się remontuje zabytkowe budynki dostaje się ulgi podatkowe, co pomaga w rozmowach z bankiem. Konserwator nie dostaje pensji tylko za chronienie budynków, ale za doprowadzanie ich do dobrego stanu. Dlatego jemu też zależy na remoncie. Nie da się tego porównać z tymi problemami, z jakimi musimy się zmagać w Polsce. W Stanach nie ma też mowy o jakichkolwiek łapówkach. Z drugiej strony zabytkowy budynek przyciąga np. branżę filmową. W 2010 r. zarobiliśmy na filmowcach, kręcących w naszych budynkach, ok. 1,5 mln dol.

Jak na rynek e-commerce może wpłynąć wejście Amazona do Polski?

Ze względu na szerokość oferty produktowej i różnorodne kategorie asortymentowe - Amazon nie jest wyłącznie konkurentem dla e-sklepów z portfela Grupy EM&F, ale dla większości graczy polskiego rynku e-commerce.

Nie demonizowałbym jednak jego pozycji wobec polskich e-przedsiębiorców, którzy od lat skutecznie budowali zaufanie i przywiązanie Klientów, dzięki stale ulepszanej ofercie i poziomie obsługi. Amazon nie wchodzi na rynek, który jest e-handlowym zaściankiem.

Empik ma silny związek z polskimi Klientami, wieloletnie doświadczenie i wiedzę na temat polskiego rynku, współpracujemy z kilkuset dostawcami - w związku z tym posiadamy najszerszą na rynku ofertę polskojęzyczną i zagraniczną Szybko reagujemy na potrzeby klientów i mamy umiejętność szybkiej dostawy zamówienia - np. wysyłka w 24h.

Jak ocenia Pan rządowe zapowiedzi likwidacji podatkowych przywilejów dla NFI? Jak wpłynie to na wyniki EMF?

Uważam, że ta ustawa ma wiele wad i będzie musiała być przedmiotem dyskusji, zwłaszcza w zakresie ochrony praw nabytych.

Skąd się biorą regularnie pojawiające się pogłoski, że należący do Eastbidge pakiet akcji NFI Empik Media&Fashion jest na sprzedaż?

Cena akcji tej spółki podobnie jak wielu innych mocno spadła. My sami nie zastanawialiśmy się nad wprowadzeniem do spółki nowego inwestora. Nie ukrywam  jednak, że już w sierpniu 2011 r., zgłosiło się do nas sporo potencjalnych zainteresowanych takim scenariuszem. Rozmawialiśmy z kilkoma podmiotami o różnych scenariuszach, więc szybko się to rozniosło. Jednak po raz kolejny podkreślam, że swoich akcji nie sprzedamy. Co do pojawienia się nowego inwestora to na tym etapie nic nie jest zdecydowane.

Pozostało 93% artykułu
Biznes
Polska kupiła kolejne nowoczesne bezzałogowce w USA i... sprzedaje bezzałogowce obserwacyjne Malezji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Stare telefony działają cuda! Dołącz do akcji T-Mobile i Szlachetnej Paczki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Polski rynek akcji – optymistyczne prognozy na 2025 rok
Biznes
Eksport polskiego uzbrojenia ma być prostszy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Jak skutecznie chronić rynek Unii Europejskiej