Analitycy: rebranding TP niepotrzebny, ale i nie drogi

„Witamy w Orange" – billboardy z takim hasłem i usługami stacjonarnymi spakowanymi w FunPack HD w tle pojawiły się już na ulicach

Publikacja: 30.03.2012 16:52

Analitycy: rebranding TP niepotrzebny, ale i nie drogi

Foto: Bloomberg

To element kampanii rebrandingowej rozpoczętej przez grupę Telekomunikacji Polskiej.  I choć billboardy te przeplatają się ciągle z tablicami, na których widnieje marka TP poprzedzona znakiem „&", to wiadomo, że takie reklamy będzie ona stopniowo znikać.  Jak poinformował zarząd TP w czwartek, cała procedura zakończy się do 30 czerwca.

W liście do klientów TP, prezes Maciej Witucki obiecuje przy tym, że klienci TP odczują zmianę pozytywnie. Operator proponuje abonentom telefonii stacjonarnej 1000 minut (na powitanie w Orange) i zapowiada, że po zmianie użytkownicy sieci TP będą mogli skorzystać z akcji Środy z Orange, w ramach której w kinach Multikina można kupić raz w tygodniu dwa bilety w cenie jednego. Jak czytamy w liście prezesa: takich możliwości będzie więcej.

Spółka ma przy tym nadzieję, że oprócz efektów wizerunkowych, przemianowanie TP na Orange pozytywnie przełoży się na jej przychody i rentowność. Analitycy z biur maklerskich zajmujący się wyceną akcji Telekomunikacji Polskiej uważają jednak, że rezygnacja z tej marki i rebranding jej usług stacjonarnych na Orange nie będzie miał wpływu na wyniki finansowe grupy.

-  Moim zdaniem rebranding nie będzie miał żadnego wpływu na wyniki sprzedaży. Jeśli już, to być może nieco poprawi wyniki w segmencie usług szerokopasmowego dostępu do Internetu, ograniczając tzw. churn, czyli wskaźnik rezygnacji klientów  – uważa Paweł Puchalski, analityk Domu Maklerskiego BZ WBK.  –  To, że telefonia stacjonarna zostanie przemianowana niczego nie zmieni. To umierająca usługa – dodał.

W osiągnięciu tego celu TP pomoże jej własna polityka. Jak podał niedawno rzecznik TP, Wojciech Jabczyński, komórkowe ramię grupy – Centertel – przestanie od 1 kwietnia sprzedawać usługi stacjonarne, korzystając z łączy TP (chodzi o usługi Orange Freedom i Orange Stacjonarny).  A to właśnie mobilna sieć w 2011 r. zgarnęła z rynku największą liczbę abonentów (48 tys.) i jej baza użytkowników usług stacjonarnych urosła do 340 tys.. W tym samym czasie TP zwiększyła swoje statystyki o 12 tys. do nieco ponad 2 mln.

Jeszcze dokładnie nie wiadomo, o ile co roku zwiększą się opłaty uiszczane przez firmę notowaną na GPW na rzecz spółki Orange Brand Services. Do tej pory komórkowe ramię grupy płaciło około 125 mln zł rocznie, a z wyliczeń zarządu wynika, że z tytułu użytkowania marki dla usług stacjonarnych taka opłata mogłaby wynieść w 2011 r. 75 mln zł. Razem chodzi więc o około 200 mln zł.

- W skali grupy TP nie jest to duża kwota. Pozytywnie zaskoczył mnie fakt, że opłatą nie zostały obciążone usługi hurtowe oraz stacjonarne dla klientów detalicznych – mówi Paweł Puchalski.

- Nie jestem fanem rebrandingów jako takich. Moim zdaniem nie przynoszą one pozytywnych skutków, co widać chociażby po wynikach Polskiej Telefonii Cyfrowej, która w ubiegłym roku przemianowała sieć na T-Mobile.  Brand pod jakim sprzedawane są usługi telekomunikacyjne nie ma w moim odczuciu większego znaczenia, choć specjaliści z odpowiednich działów TP na pewno mająna ten temat inne zdanie. Dlatego opłaty, jakie pobierać będzie za markę Orange France Telecom powinny być jeszcze mniejsze – uważa Michał Marczak, analityk Domu Inwestycyjnego BRE Banku. Marczak przyznaje przy tym, że dobra wiadomością jest iż koszty rebrandingu poniesie właściciel TP.

Dobra wiadomość jest taka, że rebranding nie przyniesie negatywnych skutków. Niwelowana marka nie była uwzględniona w aktywach grupy i nie będą potrzebne odpisy. Inaczej było w przypadku France Telecom, który wartość polskiego brandu szacował na około 200 mln euro. W raporcie rocznym nie znajdziemy już jednak tej pozycji, a wartość tzw. wartości niematerialnych i prawnych spadła w porównaniu z 2010 r., mniej więcej o taką kwotę.

To element kampanii rebrandingowej rozpoczętej przez grupę Telekomunikacji Polskiej.  I choć billboardy te przeplatają się ciągle z tablicami, na których widnieje marka TP poprzedzona znakiem „&", to wiadomo, że takie reklamy będzie ona stopniowo znikać.  Jak poinformował zarząd TP w czwartek, cała procedura zakończy się do 30 czerwca.

W liście do klientów TP, prezes Maciej Witucki obiecuje przy tym, że klienci TP odczują zmianę pozytywnie. Operator proponuje abonentom telefonii stacjonarnej 1000 minut (na powitanie w Orange) i zapowiada, że po zmianie użytkownicy sieci TP będą mogli skorzystać z akcji Środy z Orange, w ramach której w kinach Multikina można kupić raz w tygodniu dwa bilety w cenie jednego. Jak czytamy w liście prezesa: takich możliwości będzie więcej.

Pozostało 80% artykułu
Biznes
Lada dzień do Poczty Polskiej wpłynie wielki przelew. Uratuje molocha?
Biznes
Warto mieć zielone miasto
Biznes
„Fundusz Putina" zarzucił UE łamanie prawa. Przegrał w sądzie
Biznes
Wiadomo już w jaką firmę Warren Buffett zainwestował miliardy dolarów
Biznes
Ozempic pomoże także w profilaktyce zawałów serca? Zachęcające wyniki