Pośród obywateli o średnich i wysokich dochodach pojawiło się zjawisko tzw. „zmęczenia oszczędzaniem", które napędza sprzedaż w sektorze detalicznym.
- Amerykanie są już zmęczeni odkładaniem zakupów tych produktów, na które mają ochotę, ale nie są on im niezbędnie potrzebne – mówi Russel Price, starszy ekonomista w Ameriprise Financial.
Jego zdaniem lutowy wzrost sprzedaży detalicznej o 6,5 proc. w skali roku można zawdzięczać wzrostowi zaufania konsumentów, poprawie na rynku pracy, rynku akcji i zauważalnej stabilizacji cen nieruchomości.
- To była długa i męcząca droga. Kryzys znużył amerykanów. Większość z nich nigdy nie musiała tak konserwatywnie obchodzić się ze swoimi finansami. Skoro więc poprawia się sytuacja należy spodziewać się, że sprzedaż będzie rosnąć – dodaje Price.
Mimo niższych od oczekiwań ostatnich danych z rynku pracy - w sektorze pozarolniczym utworzono w marcu 120 tys. miejsc pracy, a prognozowano 205 tys. – od grudnia w gospodarce USA stworzono 630 tys. nowych etatów, a bezrobocie spadło z 8,5 proc. do 8,2 proc.