Zdaniem Michała Perłowskiego, analityka BGŻOptima, autora raportu „Perspektywy inwestycyjne dla sektora surowcowo-energetycznego", z historycznego punktu widzenia inwestowanie w papiery spó-
łek z tego segmentu było dobrą lokatą kapitału. Biorąc pod uwagę ostatnie trzy lata – licząc od połowy kwietnia – zarobić dało 11 z 14 walorów. Cztery z nich dały stopę zwrotu wyższą, niż zyskał w tym czasie indeks szerokiego rynku akcji – WIG (49 proc.). To KGHM (231 proc.), Bogdanka (125 proc.), Lotos (86 proc.) i MOL (57 proc.).
Czy taki scenariusz jest do powtórzenia? – Obecnie można odnieść wrażenie, że nastroje rynku wobec spółek energetycznych to „czekaj" – licząc na zyski w długiej perspektywie i akceptując zmienność cen w krótkiej – twierdzi Perłowski.
Jakie czynniki będą wpływać na atrakcyjność sektora? Perspektywa „wpompowania" na rynek kapitału przez Europejski Bank Centralny może wpłynąć pozytywnie na popyt inwestorów finansowych na bardziej ryzykowne aktywa – w tym surowce. W powiązaniu z rosnącym
popytem ze strony Chin na miedź to dobry sygnał m.in. dla KGHM. Jeśli chodzi o spółki paliwowe, Perłowski wskazuje, że przy założeniu globalnego spowolnienia – bez brania pod uwagę groźby wojny w Iranie – wielu analityków uważa, że ceny ropy powinny w najbliższym czasie spadać.