Słomka w kokosie rozciętym maczetą to symbol wakacji w tropiku. Ze światową ekspansją wody kokosowej taki egzotyczny drink ma jednak niewiele wspólnego. Globalna moda na wodę kokosową nie byłaby możliwa, gdyby w 1999 roku Brazylijczycy, jej najwięksi konsumenci na świecie, nie wpadli na to, że można ją sprzedawać w kartonowym opakowaniu. Trzy lata od wprowadzenia jej na rynek w takiej formie, była już drugim - po soku pomarańczowym - najczęściej konsumowanym napojem w Brazylii.
Gwiazdy i koncerny chcą zarobić
Po sukcesie w Ameryce Południowej przyszedł czas na Stany Zjednoczone, gdzie zapanowała moda na wodę kokosową. Amerykanów, w pierwszej kolejności tych z Kalifornii, urzekła lista zalet tego napoju. Woda kokosowa jest naturalnym izotonikiem, obniża cholesterol i wysokie ciśnienie krwi. A to zaledwie ułamek jej właściwości.
Agencja badawcza SPINS podaje, że w ubiegłym roku wartość detalicznego rynku wody kokosowej w USA przekroczyła 110 mln dolarów. Była o 100 proc. wyższa niż rok wcześniej.
Szansę na zbiciu kokosów na wodzie kokosowej dostrzegły największe koncerny, które odczuwają skutki stagnacji na rynkach napojów gazowanych, będących ich kluczowym produktem.
Właścicielem jednej z najpopularniejszych marek wody kokosowej O.N.E. jest PepsiCo. Kilka tygodni temu Coca-Cola została natomiast większościowym właścicielem firmy Zico, kolejnego kluczowego gracza amerykańskiego rynku.