W pewnym sensie Madonny już nie ma – ta oryginalna na własne życzenie zniekształciła się operacjami plastycznymi, złośliwi zaś powiedzą, że się skończyła: wszak od 2019 r. nie wydała nowej płyty, a jej pogoń za byciem na szczycie się nie udaje, bo napotyka problemy zdrowotne, zaś wcześniej obfitowała w przygody uważane za dziwactwa (zaangażowanie w Międzynarodowe Centrum Kabały). W showbiznesie nie wolno jednak do końca nikogo spisywać na straty, comebacków było bowiem wiele, zaś Madonna ma dopiero 66 lat i zaczęła już przygotowania do wyreżyserowania filmu o sobie.
Madonna i jej faceci
Książka Mary Gabriel, finalistki Nagrody Pulitzera o Karolu Marksie, przywraca wokalistce blask, nawet dosłownie – złotym grzbietem. Jest też pracą fascynująco drobiazgową. Ta drobiazgowość z początku może przerażać, do przeczytania jest przecież ponad tysiąc stron, jednak autorka umie wciągnąć czytelnika w opowiadaną historię, która pełna jest przełomowych wydarzeń i pierwszoplanowych postaci. To mozaika złożona z tysiąca wypowiedzi tysiąca bohaterów, których spotkała na swojej drodze gwiazda i z którymi żyła na co dzień. To malarz Jean-Michelle Basquiat, aktor i pierwszy mąż Sean Penn, niedoszły mąż Warren Beatty, raper Tupac Shakur i reżyser Guy Ritchie, były już drugi mąż. O związkach z nimi i rozstaniach, przeplecionych sztuką, szczegółowo napisała Gabriel. Zaś na dalszym planie są tak zwani wszyscy, którzy mieli znaczenie od przełomu lat 70. i 80., w tym Michael Jackson, dyktatorzy mody Jean Paul Gaultier i Gianni Versace.
Przyjęło się, że gwiazda z ogromnym dorobkiem przebojów kojarzy się ze skandalami obyczajowymi, jednak to stwierdzenie anachroniczne z dzisiejszego punktu widzenia, ponieważ to, co w działaniach Madonny uważano kiedyś za skandaliczne – dziś jest w dużej mierze normą lub świat poszedł jeszcze dalej.
Czytaj więcej
Madonna świętuje 40-lecie swojej obecności na scenie. Z tej okazji, w ramach Celebration Tour, zo...
Nie ulega wątpliwości, że na Madonnie zaważyło katolickie wychowanie w rodzinie o włoskich korzeniach. Jednocześnie osierocona wcześnie przez matkę nie miała w osobie ojca Silvia Cicconego troskliwego świętego Józefa, lecz oschłego, opresyjnego, choć wykształconego rodzica, pracującego dla wojska okolicy Detroit i nieradzącego sobie z utratą żony przy trójce dzieci. Mama stała się tabu i, jak dziś byśmy powiedzieli, traumy z nią związanej w rodzinie nie przepracowano. Remedium ojca na wszystko były katolickie figurki. To dlatego po latach nagrała piosenkę i wideo „Like A Prayer", podejmując temat grzechu w katolicyzmie, rasizmu i miłości w Kościele.