Firmy nie płaca do ZUS wszystkich składek

Przedsiębiorcy przestali płacić faktury, a teraz nie odprowadzają składek za pracowników

Publikacja: 09.07.2012 04:27

W ciągu pierwszych pięciu miesięcy roku przedsiębiorcy nie wpłacili do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych 2,9 mld złotych składek za siebie i swoich pracowników. Tyle właśnie wynosi różnica pomiędzy wpływami na fundusze ubezpieczeniowe (w tym OFE) a tzw. przypisem, czyli składkami należnymi, deklarowanymi przez pracodawców. Rok temu różnica była o połowę mniejsza.

Profesor Stanisław Gomułka, głowy ekonomista BCC, ocenia, że świadczy to o coraz trudniejszej sytuacji przedsiębiorstw. – To oznacza, że firmy, które mają problemy z płynnością finansową, zadłużają się już nie tylko u kontrahentów, ale też opóźniają płatności do ZUS. Gdy wpadają w kłopoty, to wolą zapłacić pracownikom pensje, a zalegają ze składkami – mówi.

Zarządzany przez ZUS Fundusz Ubezpieczeń Społecznych jest kolejnym, po Narodowym Funduszu Zdrowia, gdzie wpływa mniej składek, niż to zaplanowano w budżecie. W NFZ różnica po pięciu miesiącach wynosiła 800 mln zł.

Te braki nie dziwią Wojciecha Nagela, członka rady nadzorczej ZUS i eksperta BCC. – Od kilku lat przy opracowywaniu budżetu rząd zakłada niższe od rzeczywistego bezrobocie, a za to wyższy wzrost płac – przypomina Nagel. Dodaje, że to właśnie od tego, ile osób będzie pracowało i jakie będzie dostawało pensje, zależy, ile pieniędzy wpływa w postaci składek do FUS. – A każda różnica o 1 pkt proc. bezrobocia i wzrostu płac oznacza po 1 mld zł mniej lub więcej składek – dodaje Nagel. Ekonomista obawia się, że do końca roku różnice pomiędzy planami a wpływami do FUS się powiększą.

Także inni członkowie rady nadzorczej ZUS przyznają, że niższe wpływy są niepokojące. – Na razie nie są to poważne kwoty, gdy weźmie się pod uwagę, że w ciągu roku ma wpłynąć ponad 122 mld zł ze składek. Ale niepokojące jest to, że znacznie więcej przedsiębiorstw zalega z wypłacaniem pracownikom pensji niż w poprzednich latach. A to oznacza, że wpadają w tarapaty – mówi Wiesława Taranowska z OPZZ.

Rząd w planie finansowym FUS założył nie tylko ponad 19 proc. wyższe wpływy (m.in. dzięki podniesieniu składki rentowej i zmniejszeniu składki przekazywanej do OFE), ale też wysoką, bo 99-proc., ich ściągalność.

Mirosława Boryczka, wiceprezes ZUS odpowiedzialna za finanse, uspokaja, że wpłaty bieżące nie są przez firmy opóźniane. A do przychodów wliczone były również wcześniejsze zaległości firm. I tu sytuacja staje się poważniejsza. – Jeśli firmy wpadły w tarapaty, to coraz trudniej im spłacać zaległości – przyznaje Boryczka. Zapewnia przy tym, że nie ma powodów, by niepokoić się o finanse FUS. Przypomina, że wpływy do niego to nie tylko składki. – Fundusz otrzymuje prawie 40 mld zł dotacji z budżetu, ma do dyspozycji 15 mld zł pożyczki budżetowej, niespełna 3 mld z Funduszu Rezerwy Demograficznej, ma też otwarte linie kredytowe na 4,8 mld zł – mówi. Zapewnia jednak, że w tej chwili nie ma potrzeby korzystania z tych źródeł.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki, a.fandrejewska@rp.pl

Gigantyczne wydatki

Fundusz Ubezpieczeń Społecznych otrzymuje największe wsparcie z budżetu centralnego, spośród wszystkich funduszy celowych. Ale też wypłaca najwięcej świadczeń. Miesięcznie na emerytury i renty potrzeba ok. 13 mld zł, a na pozostałe świadczenia (w tym za czas choroby) – 1,5 mld zł. W tym roku FUS ma mieć ok. 176 mld zł wydatków.

W ciągu pierwszych pięciu miesięcy roku przedsiębiorcy nie wpłacili do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych 2,9 mld złotych składek za siebie i swoich pracowników. Tyle właśnie wynosi różnica pomiędzy wpływami na fundusze ubezpieczeniowe (w tym OFE) a tzw. przypisem, czyli składkami należnymi, deklarowanymi przez pracodawców. Rok temu różnica była o połowę mniejsza.

Profesor Stanisław Gomułka, głowy ekonomista BCC, ocenia, że świadczy to o coraz trudniejszej sytuacji przedsiębiorstw. – To oznacza, że firmy, które mają problemy z płynnością finansową, zadłużają się już nie tylko u kontrahentów, ale też opóźniają płatności do ZUS. Gdy wpadają w kłopoty, to wolą zapłacić pracownikom pensje, a zalegają ze składkami – mówi.

Biznes
Będzie więcej pieniędzy na zbrojenia w UE? "Wielki wybuch" na obronność
Biznes
Pracowity grudzień dla Airbusa. Problemy z produkcją, masowe zwolnienia
Biznes
Co przewiduje traktat UE-Mercosur? Na pewno dalsze spory i protesty
Biznes
Rosji zabraknie czołgów. Nie ma ich z czego produkować
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Biznes
Wojskowy offset jednoczy polskie firmy. Ale i zmusza do nauki
Materiał Promocyjny
Transformacja w miastach wymaga współpracy samorządu z biznesem i nauką