Analitycy jednak wątpią, czy debiut akcji zakończy się sukcesem. Ci specjaliści, którzy zajrzeli do prospektu emisyjnego zwracają uwagę na ryzyko wiążące się z wysokim zadłużeniem Manchesteru United. Inni podkreślają, że na amerykańskich giełdach jest niewiele klubów sportowych, więc trudno też o porównania. – W przypadku sportowych firm mamy do czynienia z odwiecznym konfliktem między zarobkami zawodników a pozostałą częścią biznesu – zwraca uwagę Wallace Weitz, prezes Weitz Funds.
Sukcesy sportowe drużyny są w dużej mierze uzależnione od możliwości finansowych. Wprawdzie w angielskiej ekstraklasie pojawiły się sygnały wskazujące na próby ograniczania wydatków na zakup piłkarzy, ale czołowe kluby wciąż są pod presją. Analitycy i potencjalni inwestorzy obawiają się, że pieniądze wydawane na zawodników szybko nadwątlą kondycję finansową Manchesteru United. Jednocześnie zauważają, że jeśli klub zacznie ograniczać koszty i nie będzie mógł sobie pozwolić na kupno drogich zawodników negatywnie odbije się to na wartości marki.
- Z jednej strony w grę wchodzi próżność, pokusa bycia częścią zwycięskiej ekipy, ale wątpię by związana z tym aura tajemniczości przełożyła się na możliwość zarobienia pieniędzy przez udziałowców - uważa Jeff Sica, szef i główny strateg inwestycyjny Sica Wealth Fund, firmy zarządzającej aktywami o wartości ponad miliarda dolarów.
W przypadku Manchesteru United istotnym problemem jest to, że spośród milionów kibiców tego legendarnego klubu na świecie wielu nie lubi Glazerów, którzy siedem lat temu kupli MU za pożyczone na konto klubu pieniądze. Doszło nawet do demonstracji.
Złe wrażenie na rynku wywołała informacja, że głównym oferującym został średniej wielkości bank inwestycyjny Jefferies Group, który będą wspierać m. in. JPMorgan Chase i Credit Suisse. Liderem miał być Morgan Stanley, czołowy gracz z Wall Street, ale wycofał się po tym jak zapoznał się z oczekiwaniami właścicieli co do sugerowanej wyceny. Poprzednio były plany aby ofertę przeprowadzić w Hongkongu, a później mówiło się o Singapurze. Teraz postanowiono akcje sprzedać na rynku amerykańskim, gdyż uznano, że tamtejsi inwestorzy będą bardziej niż Azjaci skłonni zaakceptować strukturę właścicielską pozwalająca Glazerom na utrzymanie niemal pełnej kontroli nad Manchester United także po ofercie pierwotnej. – Podwójna struktura akcjonariatu jest zdecydowanie sygnałem ostrzegawczym – nie ma wątpliwość Mohannad Aama, zarządzający portfelem inwestycyjnym w Beam Capital Management in New York.