Trzeci kwartał nie był udany dla wielu spółek, ale też nie był tak zły, jak można się było obawiać – takie są wnioski z analizy najnowszych wyników finansowych najważniejszych firm notowanych na warszawskiej giełdzie, wchodzących w skład indeksu WIG20.
Powodem do obaw było i nadal jest trwające spowolnienie gospodarcze. W strefie euro III kwartał stał pod znakiem recesji, a tempo wzrostu polskiego PKB zapewne ponownie osłabło. Część ekonomistów szacuje, że wyniosło poniżej 2 proc. (rok do roku).
W tym kontekście wzrost łącznego zysku netto przedsiębiorstw z WIG20 o prawie 28 proc. (względem III kw. 2011 r.) może wydawać się miłą niespodzianką. Cieszy też fakt, że niemal wszystkie firmy zdołały utrzymać rentowność. Trzy (Lotos, PKN Orlen, TVN) zamieniły nawet straty na zyski. Pod kreską znalazł się jedynie deweloper GTC, ale i on zdołał ograniczyć stratę związaną z przeszacowaniem w dół wartości nieruchomości.
Nie wszystko w najnowszych wynikach rysuje się jednak w różowych barwach. Przede wszystkim imponujący wzrost łącznego zysku netto spółek to zasługa koncernów naftowych. Gdyby je pominąć, okazałoby się, że zyski nie tylko nie urosły, ale skurczyły się o 8 proc., a to już jest rezultat bardziej spójny z tym, co dzieje się w polskiej gospodarce. Zresztą wyniki Orlenu czy Lotosu z kwartału na kwartał cechują się bardzo dużymi wahaniami ze względu na czynniki takie jak wahania kursów walut czy przeszacowania zapasów. W perspektywie ostatnich trzech lat zysk na akcję Orlenu praktycznie stoi w miejscu mimo chwilowych wahań.
Na drugim biegunie znalazł się KGHM, którego zysk stopniał o prawie 2 mld zł. To bez wątpienia jeden z największych (jeśli nie największy) kwartalny spadek zysku pojedynczej spółki w całej historii GPW. Pogorszenie wyników surowcowego giganta nie dziwi z uwagi na to, że średnie ceny miedzi w minionym kwartale były niższe niż rok wcześniej, a dodatkowo koncern płaci nowy podatek od wydobycia. Mimo to KGHM wciąż w skali czterech ostatnich kwartałów wygenerował prawie 7,5 mld zł zysku netto.