Port w Modlinie od ponad pięciu miesięcy nie przyjmuje dużych samolotów pasażerskich. 22 grudnia 2012 r. inspektor nadzoru budowlanego zdecydował o zamknięciu dwóch tzw. progów betonowych - odcinków o długości 500 m każdy, na początku i końcu pasa startowego. Droga startowa skróciła się do 1500 m, dlatego samoloty takie jak Airbus A320 lub Boeing 737 nie mogą tam wykonywać operacji lotniczych.
Pod koniec zeszłego roku firma Erbud - na mocy podpisanej umowy - została zobowiązana do wykonania napraw gwarancyjnych. Na początku stycznia wojewódzki inspektor nadzoru budowlanego podtrzymał decyzję o wyłączeniu z użytkowania betonowych części drogi startowej i polecił wykonanie kompleksowych napraw pasa. Prace te zostały wykonane, a ich generalnym wykonawcą była firma Erbud.
- W oparciu o oględziny wykonanych prac oraz materiały związane z badaniami technicznymi wszystko wskazuje, że ten pas jest bezpieczny. W związku z tym została uchylona decyzja w części dotyczącej zakazu użytkowania - powiedział wojewódzki inspektor nadzoru budowlanego Jaromir Grabowski.
Doradca zarządu lotniska w Modlinie Edyta Mikołajczyk w stwierdziła, że jest jeszcze za wcześnie na otwieranie szampana. - To jeszcze nie koniec sprawy, teraz Urząd Lotnictwa Cywilnego musi wydać swoją decyzję o przywróceniu operacyjnym działania lotniska. Dopiero wtedy można mówić o jego ponownym uruchomieniu, dlatego spokojnie podchodzę do dzisiejszej informacji - powiedziała.
W lutym Mazowiecki Port Lotniczy Warszawa-Modlin otrzymał ekspertyzę wykonaną przez Instytut Techniczny Wojsk Lotniczych, z której wynika m.in., że przyczynami powstawania odprysków ma drodze startowej była obecność w kruszywie zastosowanym w mieszance betonowej znaczącej liczby ziaren węglanowych i węglanowo-ilastych, które nie powinny się w nim znaleźć.