Ten rok przyniesie duże zmiany na rynku handlu mobilnego w Polsce. Jeszcze nigdy w naszym kraju nie było lepszych warunków do rozwijania sprzedaży w tym kanale- twierdzą przedstawiciele mGenerator.pl, platformy internetowej do tworzenia mobilnych stron, aplikacji i sklepów, która przeprowadziła niedawno badanie m-commerce. Według niego 80 proc. właścicieli polskich e-sklepów zauważyło wzrost liczby odwiedzin ze smartfonów i tabletów w 2012 roku. Nic dziwnego, że według prognoz, wartość zakupów przez urządzenia mobilne, która w zeszłym roku wyniosła 300 mln zł, w tym roku ma wzrosnąć do pół miliarda złotych, prawie dwukrotnie. To całkiem realna prognoza, skoro dwie trzecie kupowanych obecnie telefonów to smartfony, które ma już 31 proc. Polaków. Według firmy badawczej Gemius do końca 2013 roku, mobilny internet będzie odpowiadał za 9 proc. całego polskiego ruchu on-line. Część firm ten poziom już przekroczyła. Michał Rokosz z Foodpanda.pl, serwisu do zamawiania posiłków przez internet, twierdzi, że już co 10-te zamówienie jest tam realizowane przez aplikację mobilną- Dodatkowo, użytkownicy zamawiający przez aplikację znacznie częściej ponawiają zamówienia, niż użytkownicy zamawiający przez stronę internetową- podkreśla.
Na razie jednak większość e-handlu w Polsce nie jest przygotowana do mobilnej rewolucji. Jak wynika z badania mGenerator.pl, 76 proc. polskich sklepów internetowych nie posiada żadnych ułatwień – strony lub aplikacji - dla użytkowników korzystających z urządzeń mobilnych. 41 proc. badanych planuje je wprowadzić dopiero w ciągu najbliższych 2 lat, a 19 proc. sklepów, nie planuje w ogóle ich wdrażać. To błąd. - W dzisiejszych czasach klient uzbrojony w urządzenia mobilne, ze stałym dostępem do internetu oraz wsparciem poprzez usługi geolokalizacyjne, może realizować zakupy w każdym miejscu i czasie. Nie skorzysta więc z oferty sklepów niedostosowanych do smartfonów- ostrzega Piotr Krawiec dyrektor generalny w mGenerator.pl., dla którego rozwój m-commerce to szansa na szybki wzrost biznesu.