Choć operator komórkowej sieci Plus zapewnia, że takiej wojny nie chce, to między nim a Orange Polska (grupa Telekomunikacji Polskiej i Centertela, który prowadzi komórkową sieć) trwa właśnie sądowa wojna o klienta Internetu.
Zaczęło się od batalii reklamowej. W drugiej połowie sierpnia Plus ruszył z kampanią, w której ogłosił, że jego Internet jest szybszy od flagowej usługi Orange Polska – Neostrady. Orange zaprotestował. Bez rozgłosu skierował pozwy przeciwko Polkomtelowi do kilku sądów w kraju, w różnych miastach. W Warszawie na razie przegrywa. Tutejszy sąd oddalił roszczenie Orange, a firma nie komentuje czy się odwoła.
Kto jest szybszy
Orange odgryzł się sieci Plus własną kampanią reklamową z udziałem popularnych bohaterów: Serca i Rozumu. Maskotki śmieją się w niej z „krótkiego transferu" konkurenta, nawiązując jednocześnie do relacji damsko-męskich i pijąc do oferty, w której użytkownicy mają do dyspozycji 25 GB danych.
Plus nie czekał długo i odciął się spotem, w którym słychać „trzeba nie mieć serca i rozumu, żeby dać się związać kablem".
Co z tego wynika dla konsumenta? Warto wiedzieć, który operator ma rację, wybierając operatora Internetu. – Operatorzy często używają w reklamach argumentów ad personam. Powinniśmy się już do tego przyzwyczaić. Wszystko zależy od miejsca, w którym chcemy korzystać z Internetu, ale ogólnie można powiedzieć, że typowa przepustowość łącza Neostrady jest mniejsza, że niż łącza LTE na obecnym etapie rozwoju tej sieci – mówi Grzegorz Bernatek, analityk firmy Audytel.