Rośnie popyt na chemikaliowce

Po 4 latach zastoju pojawił się popyt na przewóz morzem chemikaliów między USA i Azją, co powinno poprawić humory kilku armatorów

Publikacja: 04.11.2013 11:23

Zwiększenie produkcji sektora chemicznego w USA dzięki taniemu gazowi ziemnemu zaczyna przewyższać zdolności przewozowe ograniczonej floty specjalistycznej, a szczyt niedoboru mocy przewodowych pojawi się w 2015 r.

Podaż statków do przewozu chemikaliów — chemikaliowców — jest nieduża, więc tacy armatorzy jak irlandzki Ardmore Shipping Corp, norweskie Stolt-Nielsen i Odfjell będą mogli żądać wyższych cen za swe usługi. — Nie pamiętam lepszych warunków do ożywienia sektora chemicznego niż obecnie — przyznał prezes Ardmore Anthony Gurnee, 30-letni weteran w branży żeglugowej.

Obfitość taniego gazu ziemnego z amerykańskich złóż łupkowych skłonił największe firmy, Exxon Mobil i Dow Chemical do dużych inwestycji w budowę albo rozbudowę zakładów chemicznych. Zrzeszenie handlowe Amerykańska Rada Chemii (ACC) szacuje, że w ostatnich latach w Stanach ogłoszono inwestycje za 85 mld dolarów w branżę chemiczną. Analitycy twierdzą, że wzrost amerykańskiego eksportu chemikaliów, np. etylenu podstawowego surowca do produkcji tworzyw sztucznych i tkanin, będzie zwiększać o 5-8 proc. rocznie światowy popyt na chemikaliowce w najbliższych 3 latach.

Światowy tonaż tych statków wzrośnie z kolei do 2015 r. o niecałe 0,5 proc. Istniejąca obecnie flota 150 statków i barek może przewozić w skali masowej chemikalia w stanie stałym i płynnym, więc głównym beneficjentem obecnej sytuacji będzie Stolt-Nielsen — uważa analityk z banku inwestycyjnego Pareto Securities w Oslo, Eirik Haavaldsen. Akcje tej spółki zyskały w tym roku 66 proc., ostatni kurs wynosił 168,5 koron, a powinny dojść do 292 koron.

- Pakiet zamówień na nowe jednostki jest umiarkowany w porównaniu z istniejącą flotą, więc przewidujemy lepsze wykorzystanie chemikaliowców — stwierdza z kolei Jarle Sjo, główny specjalista od inwestowania w funduszu inwestycyjnym ODIN Forvaltning w Oslo. Firma ta z niecałymi 3 proc. jest czwartym największym udziałowcem Stolt-Nielsen, której dział przewozu chemikaliów stał się rentowny w sierpniu po raz pierwszy od 2009 r.

Specjalistyczne statki

Bardziej skomplikowane jest zbudowanie statku do przewozu płynnych chemikaliów od suchych luzem. Chemikaliowce mają do 50 zbiorników, często ze stali nierdzewnej, aby można było podzielić na mniejsze porcje bardziej niebezpieczne materiały.

Niewiele stoczni dysponuje doświadczeniem w budowie tak wyspecjalizowanych jednostek, a te, które potrafią to robić, nie są specjalnie zainteresowane ich wodowaniem, bo nadal utrzymuje się duży popyt na atrakcyjniejsze w kosztach produkcji zbiornikowce do transportu ropy.

- Nie ma teraz tak wielu armatorów, którzy mogliby złożyć zamówienia na skomplikowane środki transportu czy też stoczni, które zbudowałyby je po konkurencyjnych cenach — stwierdził rzecznik Stolt-Nielsena, Julian Villar.

Chemikaliowce zamówiony dziś nie zostanie dostarczony klientowi przed 2015 r. Długie terminy produkcji działają na korzyść armatorów dysponujących już takimi statkami. Niektórzy z nich to prywatne firmy jak np. Fairfield Chemical Carriers Inc. Navig8 Chemicals, Nordic Tankers i Tokio Marine Asia Pte Ld, filia twarzystwa ubezpieczeniowego Tokio Marine Holdings.

Wśrod spółek giełdowych znajduje się Odfjell, właściciel 96 statków do transportu chemikaliów. Ardmore planuje do 2015 r. flotę 20 jednostek, z których 18 będzie mogło przewozić chemikalia.

Ich transport już rośnie. W sierpniu eksport z USA wynosił 16,8 mld dolarów o 5 proc. więcej niż w styczniu — podał resort handlu. Wraz ze wzrostem eksportu wzrosną także stawki wynajmu dużych chemikaliowców do ponad 17 tys. dolarów dziennie w 2015 r. z obecnych 14 tys. — oceniają analitycy.

- Każdy wzrost o 1000 dolarów dziennie stawek nasze floty daje 40-procentowy wzrost cashflow na akcję — wyjaśnia Anthony Gurney, dawny oficer marynarki wojennej USA, żyjący obecnie w Irlandii, gdzie w Cork firma Ardmore ma swoją centralę.

Największym jej udziałowcem, z 44 procentami, jest nowojorska firma private equity Greenbriar Equity Group, skupiająca się na transporcie. Jej współzałożyciel Reginald Jones powiedział, że jego firma nie ma zamiaru pozbywać się akcji. – Uważamy, że są mocno niedoszacowane — dodał.

Zwiększenie produkcji sektora chemicznego w USA dzięki taniemu gazowi ziemnemu zaczyna przewyższać zdolności przewozowe ograniczonej floty specjalistycznej, a szczyt niedoboru mocy przewodowych pojawi się w 2015 r.

Podaż statków do przewozu chemikaliów — chemikaliowców — jest nieduża, więc tacy armatorzy jak irlandzki Ardmore Shipping Corp, norweskie Stolt-Nielsen i Odfjell będą mogli żądać wyższych cen za swe usługi. — Nie pamiętam lepszych warunków do ożywienia sektora chemicznego niż obecnie — przyznał prezes Ardmore Anthony Gurnee, 30-letni weteran w branży żeglugowej.

Pozostało 86% artykułu
Biznes
Ministerstwo obrony wyda ponad 100 mln euro na modernizację samolotów transportowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Rok nowego rządu – sukcesy i porażki w ocenie biznesu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Umowa na polsko-koreańską fabrykę amunicji rakietowej do końca lipca