Niewiele ponad 37,1 mln hektolitrów piwa sprzedały browary w ubiegłym roku – wynika z szacunków branży. To o 2,7 proc. mniej niż rok wcześniej. Browarom nie udało się więc pobić rekordu z 2012 roku. Za sprawą m.in. mistrzostw Europy w piłce nożnej sprzedały one wówczas po raz pierwszy w historii ok. 38 mln hl piwa.
Browary wierzą, że w tym roku spadki sprzedaży piwa nie będą się pogłębiać. Nie wykluczają nawet, że zwiększy się ona o 1–2 proc.
– Liczymy na poprawę optymizmu konsumentów wynikającą z ożywienia gospodarczego oraz pozytywnych nastrojów związanych z mundialem w Brazylii – mówi Wojciech Mrugalski, rzecznik prasowy Kompanii Piwowarskiej (KP), lidera polskiego rynku piwa.
Tomasz Bławat, prezes Carlsberg Polska i szef Związku Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego, spodziewa się zwiększenia oferty piw smakowych, w tym shandy i radlerów, czyli piw z lemoniadą. Branża szacuje, że w szczycie ubiegłorocznego sezonu już co 10 litr piwa kupionego przez Polaków przypadł na piwa smakowe. Dwa, trzy lata temu ich udziały nie przekraczały 3 proc.
W ubiegłym roku – tak jak w poprzednich latach – lepszy wynik niż średnia rynkowa zanotowały browary regionalne (kontrolują niemal 6 proc. rynku piwa). – W 2013 roku ich łączna sprzedaż mogła zwiększyć się o 1–2 proc. – szacuje Andrzej Olkowski, prezes Stowarzyszenia Regionalnych Browarów Polskich (SRBP).