Przesądy precz, PS4 rządzi

Najnowsza konsola PlayStation ma numer 4. ?Ta cyfra w Japonii kojarzy się ze śmiercią, bo oba słowa wymawia się tak samo. Sony zaryzykowało. I wygrało.

Publikacja: 20.02.2014 03:50

Gdy PS4 miało się ukazać na rynku, Sony planowało ostrożnie sprzedaż na 5 mln sztuk do marca 2014 r. Japońskie firmy tracą konkurencyjność, wielkie koncerny szukają nowych linii produktów, producent Playstation także czuł się niepewnie w tej sytuacji. W końcu Panasonic zarabia teraz na wyposażeniu domowym (m.in. na drzwiach i umywalkach), Olympus swoją optykę miniaturyzuje do aparatury medycznej, a zamiast wyrafinowanej elektroniki wielu firmom bardziej opłaca się wytwarzać ogniwa słoneczne.

PS4 okazało się jednak trafionym produktem i według danych firmy, do 8 lutego sprzedano na całym świecie ponad 5,3 mln egzemplarzy. Poza Japonią, bo sprzęt zadebiutuje na rodzimym rynku dopiero 22 lutego.

Konsola od Sony bije konkurencję i sprzedaje się lepiej niż Wii U i 3DS od Nintendo oraz Xbox 360 i Xbox One od Microsoftu. Na rynku amerykańskim w samym tylko grudniu 2013 r. sprzedano 2,1 mln sztuk PS4, co przyniosło wygraną w rywalizacji z najnowszym Xboxem One i 3–4 mln łącznej sprzedaży w całym roku. Kluczem do prawdziwego zwycięstwa na tym trudnym i nasyconym rynku jest jednak m.in. zintegrowanie sprzętu, użytkownika i systemu operacyjnego, w którym dzieje się cała rozgrywka. To wyzwanie jeszcze przed Sony, bo na razie to Microsoft sprzedaje więcej oprogramowania na swoje konsole. W 2013 roku było to odpowiednio 4,8 mln do 4,2 mln sztuk na korzyść firmy z Redmond.

Mamy polski przykład udanej strategii. Polska firma Bloober Team wydała niedawno pierwszą grę na PS4 „Basement Crawl". Krakowscy deweloperzy stawiają na specjalizację w character driven games, czyli grach, w których postacie są najważniejszym czynnikiem przyciągającym do rozgrywki. Budżet „Basement Crawl" zamknął się w kwocie poniżej 2 mln zł, co wydaje się sumą wysoką, ale na produkcję w trybie multiplayer (dostępnym dla wielu graczy) jest świetnym rezultatem.

Można założyć, że konsolowa gra niezależna ("indie") będzie kosztować od 200 tys. do 5 mln dol., a produkcja najwyższej jakości (nazywana klasą AAA) co najmniej kilkanaście milionów dolarów. I to bez marketingu. Ale to nie budżet jest w tym wszystkim najważniejszy, tylko pomysł. – To właśnie dlatego słowo "indie" jest od jakiegoś czasu oczkiem w głowie producentów konsol – tłumaczy Piotr Babieno, szef Bloober Team.

Studio zrealizowało już 30 tytułów i podbija zagraniczne rynki. Duży budżet gry wiąże się z dużym ryzykiem, a wtedy podejście jej twórców jest bardzo bezpieczne.  Jeśli więc rynek gier zmieni się przez powstanie nowych gatunków, sposobu rozgrywki, itp. to największą w tym zasługę będą mieli twórcy niezależni. PS4 ułatwia im marketing, bo oferuje większą od poprzednich modeli funkcjonalność społecznościową (w systemie można mieć do 2000 znajomych).

Gdy PS4 miało się ukazać na rynku, Sony planowało ostrożnie sprzedaż na 5 mln sztuk do marca 2014 r. Japońskie firmy tracą konkurencyjność, wielkie koncerny szukają nowych linii produktów, producent Playstation także czuł się niepewnie w tej sytuacji. W końcu Panasonic zarabia teraz na wyposażeniu domowym (m.in. na drzwiach i umywalkach), Olympus swoją optykę miniaturyzuje do aparatury medycznej, a zamiast wyrafinowanej elektroniki wielu firmom bardziej opłaca się wytwarzać ogniwa słoneczne.

Pozostało 83% artykułu
Biznes
„Rzeczpospolita” o perspektywach dla Polski i świata w 2025 roku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Czy Polacy przestają przejmować się klimatem?
Biznes
Zygmunt Solorz wydał oświadczenie. Zgaduje, dlaczego jego dzieci mogą być nerwowe
Biznes
Znamy najlepszych marketerów 2024! Lista laureatów konkursu Dyrektor Marketingu Roku 2024!
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Biznes
Złote Spinacze 2024 rozdane! Kto dostał nagrody?