Miliardowe kontrakty radarowe dla Polskiego HoldinguObronnego

Warte 1,5 mld zł zamówienia na radary i rakietowe zestawy przeciwlotnicze poprawią obronę nieba i dadzą zarobić Bumarowi Elektronika.

Publikacja: 18.04.2014 01:21

Radar TRS 15 Odra : wypatrzy intruza z odległości 200 kilometrów. Może śledzić wiele celów i wskazyw

Radar TRS 15 Odra : wypatrzy intruza z odległości 200 kilometrów. Może śledzić wiele celów i wskazywać je artylerii.

Foto: materiały prasowe

Elektroniczny segment Polskiego Holdingu Obronnego, który zatrudnia 1,3 tys. pracowników, jeszcze niedawno musiał układać się z MON, a nawet płacić kary umowne za nieterminowe dostawy zakontraktowanego uzbrojenia.  W 2013 r.  przekroczył jednak 300 mln zł sprzedaży i osiągnął 23 mln zysku.

Odbudować pozycję

Wieloletnie zamówienia na  najnowsze systemy radiolokacyjne TRS-15 Odra, sprawdzone w Afganistanie radary artyleryjskie Liwiec, radiolokatory krótkiego zasięgu Soła, a także trudno wykrywalne, ciche radary brzegowe RM 100 i gruntownie odnowione Nur 21, warte prawie 780 mln zł, mają odbudować pozycję spółek Bumaru Elektronika jako producenta systemów radiolokacyjnych w naszej części Europy.  Już teraz ponad 500 inżynierów  skupionych w BE tworzy największy zespół konstruktorów i specjalistów w skali całej państwowej zbrojeniówki.

– Radary, które zamówiły siły zbrojne,  to sprzęt najnowszej generacji, porównywalny z tym, co oferuje czołówka światowych koncernów. Wszystkie  cechują mobilność, wyrafinowana obróbka sygnału, pozwalająca na automatyczne śledzenie wielu wykrytych celów, a nawet określenie klasy i rodzaju powietrznych intruzów – zachwala Ryszard Kardasz, szef Bumaru Elektronika.

Henryk Kantecki, szef badań i rozwoju BE, podkreśla, że armia wciąż podnosi jakościową poprzeczkę i dlatego w najbliższych latach odbierze np. siedem radarów rozpoznania artyleryjskiego Liwiec, sprawdzonych na wojnie z talibami, które pozwalają śledzić tor lotu pocisków i rakiet oraz wskazywać miejsce ich wystrzelenia i określać dokładnie obszar trafienia.

Do 2022 r. wojsko zamówi też osiem mobilnych radiolokatorów Soła – to niewielkie radary, których innowacyjne oprogramowanie pozwala na śledzenie na krótkim dystansie nawet małych obiektów, np. rakiet manewrujących i potem zautomatyzowane kierowanie ogniem artylerii.

Zyski z modernizacji

Armia zakontraktowała też osiem potężnych stacji radiolokacyjnych Odra, zaprojektowanych jako źródło informacji dla systemów dowodzenia i kierowania obroną powietrzną. „Widzą" one samoloty i śmigłowce oddalone o 200 km, mogą śledzić i rozpoznawać naraz wiele celów i są w stanie podać bateriom przeciwlotniczym kierunek i odległość do wrogich obiektów. Radiolokatory TRS-15 Odra przystosowane do śledzenia okrętów  wybrał m.in. norweski Kongsberg  jako element rozpoznania w pierwszym nadbrzeżnym dywizjonie rakietowym spod Lęborka, który ma bronić polskiego Wybrzeża.

BE zarobi też na gruntownej modernizacji 11 mobilnych radarów średniego zasięgu (do 100 km) Nur 21 – które służą  wojskom lądowym do zwalczania nisko lecących celów, np. bezpilotowców.

Wojsko zamówiło również trzy mobilne morskie radary RM 100 do ochrony wód przybrzeżnych. RM 100 to zupełnie nowa, unikalna konstrukcja, która dzięki niskiej emisji energii nazywana jest cichym radarem. – I przez to trudnym do wykrycia i obezwładnienia – podkreśla dyr. Kantecki. Mobilny system RM 100 wykrywa i automatycznie śledzi cele na morzu, pozwala na dokładne określanie ich położenia, może więc być stosowany do monitorowania i ochrony np. polskiej strefy ekonomicznej na Bałtyku.

Armia już zaplanowała, że kupi też 77 przeciwlotniczych zestawów rakietowych Poprad, do bezpośredniej ochrony baz przed atakiem z powietrza. Zainstalowane na opancerzonym samochodzie Żubr P z prywatnej firmy AMZ Kutno cztery wyrzutnie samonaprowadzających się pocisków Grom służą do likwidowania celów powietrznych na małych i średnich wysokościach. Platforma rakietowa Poprad wyposażona jest w specjalną głowicę śledząco-celowniczą z kamerą termowizyjną i laserowym dalmierzem. Pokładowy komputer kierowania ogniem może, dzięki transmisji danych, wykorzystywać też informacje z radarowego systemu obrony powietrznej i innych sensorów wspierających dowodzenie. Tarcza powietrzna Poprad będzie kosztować ok. 700 mln zł.

Elektroniczny segment Polskiego Holdingu Obronnego, który zatrudnia 1,3 tys. pracowników, jeszcze niedawno musiał układać się z MON, a nawet płacić kary umowne za nieterminowe dostawy zakontraktowanego uzbrojenia.  W 2013 r.  przekroczył jednak 300 mln zł sprzedaży i osiągnął 23 mln zysku.

Odbudować pozycję

Pozostało 92% artykułu
Biznes
Ministerstwo obrony wyda ponad 100 mln euro na modernizację samolotów transportowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Rok nowego rządu – sukcesy i porażki w ocenie biznesu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Umowa na polsko-koreańską fabrykę amunicji rakietowej do końca lipca