Gaz nie będzie taniał

Polska płaci Gazpromowi najwięcej w Unii Europejskiej. Koncern zapowiedział nowe podwyżki. Na razie dla największego odbiorcy niemieckiego.

Publikacja: 30.06.2014 05:00

Gaz nie będzie taniał

Foto: Bloomberg

– Sytuacja na rynku gazu jest dziś taka, że cen nie trzeba obniżać, ale podnosić – stwierdził w piątek szef Gazprom Eksportu Aleksandr Miedwiediew, informując o planowanej podwyżce dla niemieckiego E.ON. To zmiana dotychczasowej polityki Gazpromu nagradzania zniżkami swoich biznesowych sojuszników.

Współgra ona z piątkowym oświadczeniem prezesa Gazpromu Aleksieja Millera: – Ostatnie dane pokazują, że nasi odbiorcy w Europie w czasie lata zamawiają tyle gazu, co zwykle zimą. Stąd mamy podstawy do prognozowania, że wskaźniki eksportowe będą w tym roku dobre –  stwierdził Miller.

Wygląda więc, że na konflikcie z Ukrainą Gazprom zyskuje. Odbiorcy zapełniają magazyny w obawie przed eskalacją napięcia i kłopotami z dostawami rosyjskiego gazu.

„Zwykle problem ceny gazu staje się aktualny, gdy Rosji nie układają się stosunki z którymś z krajów odbiorców gazu, szczególnie europejskim" – zwraca uwagę Tatiana Romanowa, komentatorka ekonomiczna portalu Lenta.ru. Stąd żartobliwe określenie rosyjskich analityków, którzy formułę cenową stosowaną przez Gazprom nazywają formulą miłości. Jak kocha – to obniża, gdy przestaje kochać – cena od razu rośnie.

380 dol. za 1000 m3 wyniosła w ub.r. średnia cena gazu dla zachodniej Europy. Polska płaciła 528 dol.

W latach 2012–2013 Gazprom miał procesy o zawyżanie cen w sądach arbitrażowych z czeskim oddziałem niemieckiego RWE, polskim PGNiG, niemieckim E.ON i włoską spółką Edison, kontrolowaną przez francuski EdF. Sprawy przegrał lub zawarł ugody i firmy dostały zniżki z datą wsteczną.

W 2012 r. zwroty wynikające z przyznanych zniżek ze wsteczną datą kosztowały Rosjan 68 mld rubli (wtedy 2,06 mld dol.). W I kw. 2013 r. Rosjanie zwrócili klientom nadpłacone kwoty z kontraktów na sumę 700 mln dol.

W tym roku z 10-proc. zniżką kupują rosyjski gaz Węgrzy (firmy Panrusgas i Centrex), którzy wspierają Rosjan przy projekcie South Stream. Mniej płaci też Litwa, która wprowadziła zasady Trzeciego pakietu energetycznego, zniżki dostali coraz ściślej współpracujący z Gazpromem Austriacy (Econgas, a prawdopodobnie też OMV) i stali partnerzy – francuski GDF Suez i włoski Eni.

Europa to największy rynek gazu na świecie i choć popyt w ostatnich latach spada (o 1,5 proc. w 2013 r.), to i tak wynosi 462 mld m3. Jedną trzecią paliwa dostarcza Gazprom na podstawie kontraktów długoterminowych.

W minionym roku średnia cena gazu Gazpromu dla Europy Zachodniej wyniosła 380 dol./1000 m3, podczas gdy dla krajów WNP i republik bałtyckich – 272 dol. Zgodnie z „formułą miłości" najmniej płacą  najbardziej spolegliwi wobec Rosji. Roman Jermakow, analityk zarządzający inwestycjami w Lanta-Banku, wylicza średnie ceny dla poszczególnych krajów: Białoruś – 186 dol., Armenia – 189 dol. Separatystyczne Naddniestrze płaci 240 dol.

Najwięcej w Europie płaci Macedonia – 564 dol., a zaraz potem jest Polska – 528 dol. Zapytaliśmy rzecznika PGNiG, czy jest to kwota prawdziwa? Odpowiedź biura prasowego była taka jak zawsze „ceny gazu importowanego przez spółkę są objęte tajemnicą handlową".

Bośni i Hercegowinie Gazprom liczy po 515 dol., Czechom - 503 dol., Bułgarii - 501 dol., Słowenii - 486 dol., a Turcji, na której przychylności ostatnio Rosji bardzo zależy – 407 dol. Najmniej z krajów UE płaci jej najbogatszy członek, Niemcy – średnio 379 dol., czyli o 149 dol. mniej niż Polska.

– Do realizacji mechanizmu jednej ceny gazu i jednakowych zasad jego zakupu potrzeba, by gaz w Europie sprzedawany był przede wszystkim na giełdach. Wtedy ceny w kontraktach zostaną związane z cenami giełdowymi. Dziś na drodze do tego stoją długoterminowe kontrakty z Gazpromem – zwraca uwagę Tatiana Romanowa.

Rosyjscy eksperci  są sceptyczni co do wpływu amerykańskiego gazu na rynek Europy. Raport energetycznego centrum Moskiewskiej Szkoły Zarządzania „Skołkowo", biorąc pod uwagę koszty wydobycia i transportu, amerykański LNG nie wytrzyma konkurencji rosyjskiego gazu transportowanego rurociągami.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki i.trusewicz@rp.pl

Biznes
Król jest tylko jeden. Ten czołg dominuje w Europie
Biznes
Umowa na czołgi K2 w końcu na finiszu. UE wymierza cios Ukrainie
Biznes
Czołgi K2 wreszcie na finiszu. Miało być szybko, wyszło jak zwykle
Biznes
Kłopoty producenta leku Ozempic. Prezes rezygnuje ze stanowiska
Biznes
Łączą się dwaj najwięksi operatorzy telewizji kablowej w USA