Na zaproszenie komisji ds. rynku farmaceutycznego Business Centre Club spotkali się przedstawiciele administracji publicznej, organizacji branżowych producentów, hurtowników, farmaceutów i pacjentów oraz innych uczestników rynku farmaceutycznego, aby rozmawiać o zapewnieniu dostępności do leków dla pacjentów w Polsce.
Co z tym powodem?
Za jedną z głównych przyczyn niedoboru leków uważa się eksport równoległy. To legalne działanie polegające na eksporcie tańszych w Polsce leków za granicę. Ceny leków pomiędzy krajami Unii Europejskiej wynikają z różnej zamożności społeczeństw, wartości walut oraz związanej z tym różnej siły nabywczej pacjentów. Ceny farmaceutyków zaoferowane przez producentów w procesie refundacji w naszym kraju są jednymi z najniższych w Europie, dlatego w Polsce dany lek może kosztować 10 zł, a np. w Niemczech za ten sam lek trzeba zapłacić 10 euro, czyli ponad 40 zł. Dlatego dystrybutorom opłaca się sprzedawać niektóre farmaceutyki za granicę, gdzie ich cena jest wyższa. Eksperci jednak podkreślają, że zgodnie z ustawą priorytetem hurtowników jest najpierw zapewnienie dostaw do aptek w Polsce. Zdarza się jednak tak, że łańcuch dostaw jest odwracany i dystrybutorzy kupują tanie leki od aptek, co jest nielegalne, i sprzedają je za granicę. To trudny do raportowania proces, bo teoretycznie produkty zostały przez apteki sprzedane, więc trudno śledzić ten proces.
W projekcie nowelizacji ustawy refundacyjnej znalazł się zapis mówiący o ograniczeniach eksportu niektórych produktów leczniczych. We współpracy z aptekami miałaby powstać lista leków, których brakuje. Gdyby dystrybutor chciał sprzedać za granicę któryś tego typu lek, musiałby zwrócić się do GIF z prośbą o zgodę. Zdaniem ekspertów kluczowe jest określenie limitów asortymentowych, a nie wartościowych, eksportu leków. Podkreślają też, że istotne jest, aby dystrybutorzy skrupulatnie kontrolowali ilość posiadanych farmaceutyków.
- Wywóz leków jest bardzo dużym problemem dla firm farmaceutycznych. W niektórych przypadkach nawet co trzeci lek przeznaczony na polski rynek wyjeżdża za granicę. Zjawisko to dotyka coraz większej liczby chorych, nawet w przypadku leków ratujących życie i zdrowie. Obecnie firmy farmaceutyczne mają ograniczone możliwości kontrolowania, gdzie trafiają ich produkty. Próbują wprowadzać interwencyjne modele sprzedaży leków do aptek. Jednak te rozwiązania nie usuwają źródła problemu. Czekamy na zmiany legislacyjne, które pozwolą rozwiązać problem masowego eksportu farmaceutyków, a tym samym ich zaburzonej dostępności w Polsce – mówi Paweł Sztwiertnia, dyrektor generalny Związku Pracodawców Innowacyjnych Firm Farmaceutycznych INFARMA.
Przyczyną nie tylko eksport?
Tymczasem jak poinformowała Barbara Walenciuk, dyrektor departamentu nadzoru Głównego Inspektoratu Farmaceutycznego, przyczyny te mają zróżnicowany charakter i wiążą się także ze stroną podażową – decyzjami biznesowymi podmiotów odpowiedzialnych, wygaśnięciem pozwolenia na dopuszczenie do obrotu, wycofaniem, wstrzymaniem lub zakazem wprowadzenia do obrotu w związku ze stwierdzeniem wady jakościowej substancji czynnej lub samego produktu. Takie problemy mają charakter globalny i wymagają przede wszystkim dobrej komunikacji i sprawnej reakcji instytucji nadzoru w poszczególnych krajach.