Dlaczego w ogóle powinniśmy to zrobić? „Kasa Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego tworzy zachęty dla drobnych producentów rolnych do pozostania w tym sektorze, co skutkuje ukrytym bezrobociem na obszarach wiejskich, negatywnie wpływa na produktywność oraz powiększa szarą strefę" – argumentowała KE w czerwcowym zaleceniu.

FOR idzie o krok dalej. – Wysokość świadczeń w KRUS jest w minimalnym stopniu powiązana z wpłaconymi składkami. System ten w żaden sposób nie zachęca więc do wydłużania okresu aktywności zawodowej ani do zwiększania płaconej składki – podkreśla Sylwester Fronczak z FOR. – Co więcej, różnica między wysokością składki a wysokością świadczenia jest bardzo duża, co sprawia, że zamożni rolnicy są dotowani przez resztę społeczeństwa – przekonuje.

Niskie stawki ubezpieczeniowe oznaczają wysokie koszty funkcjonowania całego systemu. – Plan finansowy Funduszu Emerytalno-Rentowego KRUS na rok 2014 zakłada budżet w wysokości 17,5 mld zł, z czego 91 proc. – ponad 16 mld zł – jest dotowane bezpośrednio z budżetu państwa – podaje Fronczak.

Jego zdaniem w ramach programu Europejskiego Funduszu Rozwoju Wsi Polskiej – „Koncepcja reformy systemu ubezpieczeń społecznych rolników" zaprezentowano ciekawą propozycję modelu ubezpieczeń społecznych rolników. Podstawą obliczania składki byłyby ich dochody. Najbiedniejsi pozostaliby w KRUS, średnio zamożni – w systemie hybrydowym, a bogaci – w ZUS.