Jak podał w środę Instytut Samar, od stycznia do końca września zakłady Fiata w Tychach, Volkswagena w Poznaniu oraz Opla w Gliwicach wyprodukowały łącznie 447,6 tys. aut, zaledwie o pół procenta więcej niż w tym samym czasie przed rokiem. Produkcja wrześniowa – niecałe 53 tys. sztuk – okazała się nawet słabsza (o półtora procent) od tej z września ubiegłego roku. Przy tym nic nie wskazuje, by w kolejnych miesiącach sytuacja miała się zmienić na lepsze.

Co prawda w porównaniu z sierpniem wszystkie fabryki wyprodukowały we wrześniu więcej aut, ale sierpień jest miesiącem wakacyjnych przerw przeznaczonych na konserwację linii produkcyjnych i remonty. W rezultacie produkcja w tym czasie jest dodatkowo mocno ograniczana. Liderem produkcji pozostaje Fiat Auto Poland. Tyską fabrykę opuściło w ciągu dziewięciu miesięcy tego roku 247,7 tys. samochodów. To przeszło 9 proc. więcej niż rok wcześniej, ale poziom produkcji daleko odbiega od lat dla zakładu najlepszych, kiedy głównym produktem była świetnie sprzedająca się panda.

Teraz podstawowym modelem jest Fiat 500, ale nie sprzedaje się tak dobrze. Tyski zakład wciąż czeka na nowy, masowy model, który pociągnie produkcje w górę. O tym kiedy taki się pojawi i czy w ogóle się pojawi, na razie nie wiadomo. Drugim producentem pod względem ilości aut jest Volkswagen Poznań. Do końca września wyprodukował 133 tys. samochodów, o przeszło 2 proc. więcej niż w tym czasie przed rokiem. Na wyniku zaważyła niestety słabsza sprzedaż modelu Caddy, który jest dla zakładu podstawowym produktem. Drugi model – samochodów dostawczy Transporter T5 sprzedaje się w tym roku znacznie lepiej – produkcja wzrosła o ponad 28 proc. do przeszło 4,5 tys. sztuk. Za trzy lata udział Volkswagena w krajowej produkcji aut znacznie się jednak zmieni: dojdzie bowiem produkowany w nowej fabryce we Wrześni (właśnie zaczyna się jej budowa) nowy model dużego samochodu dostawczego Crafter.

Najsłabiej wygląda produkcja w zakładach Opel Polska. W ciągu dziewięciu miesięcy zakład opuściło 66,9 tys. aut, o jedną czwartą mniej niż rok temu. Szansa na wzrost pojawi się dopiero w roku przyszłym, gdy w Gliwicach zacznie być produkowany nowy model Astry – już piąta generacja tego popularnego samochodu. Słaba produkcja odbija się na wynikach eksportu. Nic dziwnego – blisko 98 proc. produkowanych w Polsce samochodów sprzedawanych jest za granicą. W pierwszym półroczu – to ostatnie zsumowane dane – wart był niespełna 2,64 mld euro, co oznacza 4,3-procentowy spadek w porównaniu z pierwszymi sześcioma miesiącami ubiegłego roku.