Telekomy z bankiem i prądem t

Dziś ograniczają tempo spadku przychodów operatorów, za kilka lat będą stanowić nawet 5–10 proc. ich wpływów i zwiążą na dłużej klientów z jednym dostawcą. Taki efekt chciałyby osiągnąć największe firmy telekomunikacyjne dzięki wchodzeniu w coraz to nowe obszary biznesu, do niedawna im obce.

Po pierwsze – bank

Sieć komórkowa Orange Polska w niecały miesiąc pozyskała 10 tys. klientów bankowości mobilnej, za której zaplecze odpowiada mBank – poinformował prezes Bruno Duthoit przy okazji publikacji wyników za III kw. br.

T-Mobile Polska ma dziś 370 tys. klientów swojego „banku": T-Mobile Usługi Bankowe, skonstruowanego przez Alior Bank.

Polkomtel, operator sieci Plus, pierwszy zaczął przygodę w bankowości: współpracuje z Plus Bankiem. Jednak ani telekom, ani bank należący do Zygmunta Solorza-Żaka wyników wspólnych działań nie ujawniają. Zapewniają tylko, że są one dobre.

– Pozytywny wpływ usług bankowych i innych nowych usług, takich jak serwis muzyczny WiMP, usługa Pro Auto realizowana we współpracy z firmą Finder czy usługi ICT, jest widoczny w naszych przychodach z usług niegłosowych – mówi Wojciech Strzałkowski z biura prasowego T-Mobile Polska.

Ten rodzaj wpływów – z usług innych niż rozmowy – stanowił w I poł. br. 36 proc. całkowitych przychodów operatora, czyli ponad 1 mld zł. Rok wcześniej – 33 proc. i również ponad 1 mld zł, co pokazuje, że choć mobilny internet tanieje, nie ma tu spadku. Ile wynoszą przychody z nowych obszarów, firma nie ujawnia.

Po drugie – telewizja

Operatorzy są na początku nowej dla siebie drogi i dodają do oferty coraz to nowe usługi.

T-Mobile za kilka tygodni wprowadzi serwis telewizyjny we współpracy z grupą TVN.

W telewizyjny związek – za sprawą decyzji właściciela – wszedł już dawno Plus. Orange Polska najdłużej prowadzi telewizyjny biznes, kooperując z satelitarną platformą NC+. Zamierza ten związek zacieśnić, ale na razie nie wiadomo jak.

Telewizję na smartfony oferuje również operator sieci Play. Według naszych informacji nie cieszy się ona jednak dużym zainteresowaniem użytkowników.

Po trzecie – prąd

T-Mobile myśli również o usługach energetycznych, choć działa ostrożnie. Jak zapowiadał Miroslav Rakowski, b. prezes spółki (oddał stery z początkiem listopada) – będzie pilotaż. Pilotaż sprzedaży prądu na dwóch lokalnych rynkach prowadzi od kilku tygodni także Orange (pod marką Orange Energia), a sieć Plus oferuje abonamenty z energią od dłuższego czasu. Wyników nie zdradza ani jeden, ani drugi operator.

Łączy ich jedno. Nie chcą pobierać opłat z góry, ale za wykorzystaną energię. Plus stara się walczyć o klientów także atrakcyjnością ceny (nie pobiera tzw. opłaty handlowej). Orange zaś proponuje bonusy: rabat za zawarcie umowy w pierwszym roku, a w drugim roku rabat za posiadanie usług telekomunikacyjnych w tej sieci.

Na podobny krok zdecydowała się także pierwsza sieć kablowa – Multimedia Polska. W III kw. br., po półrocznych przygotowaniach (kosztowały one ćwierć miliona złotych), ruszyła sprzedaż. Kablówka zapewnia klientów, że kupując u niej prąd wraz z innymi usługami, zapłacą 15–20 proc. mniej niż do tej pory.

Od sierpnia trwa promocja, w której Multimedia oferują przechodzącym do nich abonentom prądu sześć miesięcy internetu i telewizji za darmo w umowach na dwa lata.

Co dalej?

Najnowsze technologie telekomunikacyjne sieci mobilnych i stacjonarnych są wykorzystywane w newralgicznych obszarach państwa. Telekomy nastawiają się nie tylko na bliską współpracę z potentatami energetycznymi, ale także z ośrodkami medycznymi. Myślą również o usługach tzw. telemedycyny dla Kowalskiego. – Wyobrażam sobie, że starsza osoba mieszkająca na wsi zamiast jechać 40 kilometrów do większej miejscowości, w której jest przychodnia czy szpital, będzie mogła włączyć komputer czy telewizor i za pomocą jednego przycisku skonsultować się z lekarzem. T-Mobile Polska będzie wkrótce prowadził pilotaż dużego projektu z zakresu ochrony zdrowia – mówił nam niedawno Rakowski.

Z kolei Polkomtel chciałby działać silniej na rynku edukacyjnym. Przygotował eTornister, aplikację w tablecie z podręcznikami do gimnazjum. Do końca roku rozwiązanie testować będą gimnazjaliści z warszawskiego Ursynowa. Jak zdradził burmistrz tej dzielnicy, koszty na osobę to 80 zł miesięcznie.

– Moim zdaniem, nie licząc płatnej telewizji, operatorzy tacy jak Orange mogą szacować, że nowe biznesy zapewnią im w ciągu kilku lat od 2 do 5 proc. przychodów – mówi Paweł Puchalski, szef analityków w Domu Maklerskim BZ WBK.