Japońska firma samochodowa wyjaśniła, że do ustalenia tej liczby przyczynił się audyt wykonany przez firmę zewnętrzną. Doszło do ukrywania z powodu różnych błędów przy wprowadzaniu danych i na skutek mocno zawężonej interpretacji prawnych wymogów o informowaniu o takich przypadkach – wyjaśniła. Zapowiedziała podjęcie kroków dla likwidacji takich niedociągnięć.
- Nie otrzymałem jeszcze szczegółowego raportu, ale wygląda na to, że doszło do wielu pomyłek administracyjnych - stwierdził prezes Takanobu Ito na spotkaniu z dziennikarzami w Japonii.
Amerykańska część Hondy zareagowała w końcu na polecenie z 3 listopada amerykańskiego urzędu bezpieczeństwa ruchu drogowego NHTSA wyjaśnienia mu, dlaczego centrala nie dotrzymała prawnego obowiązku informowania o przypadkach obrażeń i śmierci zwłaszcza związanych z funkcjonowaniem poduszek powietrznych.
Honda i producent poduszek Takata znalazły się w centrum śledztwa w tej sprawie. Japońska firma objęła od 2008 r. 7,5 mln samochodów w USA akcją wymiany wadliwych generatorów gazu. Prezes Ito zapytany teraz, co jego firma zrobiła na początku problemów z poduszkami w 2004 r. odpowiedział: Nie wiedzieliśmy wtedy nic o tych generatorach gazu, ale trudno było przewidzieć, że to się tak rozwinie i dojdzie do podobnych wypadków i akcji naprawczych.
5 listopada NHTSA skierował do Hondy ponowne polecenie domagając się szczegółów i dokumentów związanych z poduszkami i generatorami gazu.