ACEA: testy drogowe zaszkodzą producentom

Europejskie firmy samochodowe stwierdziły, że uzgodnione surowsze warunki testowania pojazdów na emisję spalin zaszkodzą branży, bo zlikwidują wstępne badania pewnych diesli i utrudnią dotrzymanie surowszych norm

Publikacja: 31.10.2015 15:57

Po wielu godzinach rozmów kraje Unii uzgodniły kompromis, który nadal pozwoli pojazdom z silnikami Diesla emitować dwukrotnie więcej związków azotu od dopuszczalnych norm ustalonych w warunkach laboratoryjnych, co wzbudziło oburzenie Zielonych, którzy zapowiedzieli zakwestionowanie tej umowy. Oznacza ona jednak znaczne zmniejszenie emisji wobec obecnej sytuacji, gdy niektóre pojazdy przekraczają nawet czterokrotnie oficjalne limity emisji tlenków azotu.

Europejscy przywódcy przystąpili do energicznego działania po przyznaniu się przez Volkswagena do oszustw w testowaniu emisji spalin diesli w USA. Skandal uwypuklił ogromne różnice między wynikami testów laboratoryjnych a rzeczywistymi osiągami pojazdów w warunkach drogowych.

Europejska organizacja producentów pojazdów ACEA, reprezentująca także Volkswagena uznała w pierwszej reakcji na porozumienie polityków za stawiające bardzo wysokie wymagania. „Jego bezpośrednią konsekwencją będzie konieczność wcześniejszego od planowanego wycofywania znacznej części modeli z silnikami Diesla" — stwierdziła w oświadczeniu.

Uznała ponadto, że sektorowi będzie trudniej dotrzymać unijnych celów w redukowaniu dwutlenku węgla. Silniki wysokoprężne emitują więcej tlenków azotu, ale o 15-20 proc. mniej dwutlenku węgla w porównaniu z silnikami benzynowymi.

Europejski sektor motoryzacji jest istotnym źródłem dochodów z eksportu, jest szczególnie wpływowy w Niemczech z takimi markami jak BMW, Daimler i Volkswagen.

Porozumienie krajów Unii pozwala nowym modelom na emitowanie ponad dwa razy więcej tlenków azotu od oficjalnego limitu 80 mg/km przez dwa lata licząc od września 2017. Od 2020 r. samochody będą mogły emitować do 50 proc. więcej od oficjalnego pułapu. Ogłaszając porozumienie Komisja Europejska wyjaśniła, że oznacza ono, iż Unia będzie od przyszłego roku pierwszym regionem na świecie, który zacznie wprowadzać testy nowych pojazdów w warunkach drogowych, a nie tylko w laboratoriach.

Po wielu godzinach rozmów kraje Unii uzgodniły kompromis, który nadal pozwoli pojazdom z silnikami Diesla emitować dwukrotnie więcej związków azotu od dopuszczalnych norm ustalonych w warunkach laboratoryjnych, co wzbudziło oburzenie Zielonych, którzy zapowiedzieli zakwestionowanie tej umowy. Oznacza ona jednak znaczne zmniejszenie emisji wobec obecnej sytuacji, gdy niektóre pojazdy przekraczają nawet czterokrotnie oficjalne limity emisji tlenków azotu.

Europejscy przywódcy przystąpili do energicznego działania po przyznaniu się przez Volkswagena do oszustw w testowaniu emisji spalin diesli w USA. Skandal uwypuklił ogromne różnice między wynikami testów laboratoryjnych a rzeczywistymi osiągami pojazdów w warunkach drogowych.

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Zyskaj dostęp do ekskluzywnych treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Biznes
Spółka Srebrna z rekordowymi przychodami. Wśród wydatków tysiące na karmę dla kotów
Biznes
Prezes Totalizatora Sportowego odwołany ze stanowiska
Biznes
Jak ma działać przedsiębiorstwo przyszłości? Konferencja Business Centre Club
Biznes
Globalny koncern opuszcza Rosję. Nie wiadomo, ile na tym stracił