Ekspert zauważył, że 2016 to był rok stabilizacji na rynku windykacyjnym. - Zarówno liczba jak i wartość spraw nie zmieniła się istotnie w stosunku do 2015 r. Skuteczność windykacji również pozostawała na poziomie rzędu 85 proc. - mówił.
Rzepka podał, że średnia wartość zlecenia windykacyjnego na rynku krajowym wyniosła ok. 17 tys. zł, wcześniej oscylowała wokół 30 tys. zł. - To oznacza, że do windykacji spadały zlecenia pochodzące z mniejszych podmiotów, sektora małych i średnich przedsiębiorstw, które często w wyniku braku własnych struktur windykacyjnych zlecały takie czynności podmiotom zewnętrznym – tłumaczył.
Gość zaznaczył, że wartość spraw eksportowych wyniosła średnio ok. 30-35 tys. zł. - Również spadł ich poziom z 36-40 tys. zł – mówił. - To może oznaczać, że eksportowały firmy małe, żeby skorzystać z wyższej rentowności. Towarzyszy temu jednak ryzyko. Odbiorcy zagraniczni często z chęcią korzystają z zakupów od dostawców polskich licząc na to, że pewna nieznajomość rynku spowoduje, że będą mogli dłużej się kredytować w wyniku przedłużania terminów płatności – dodał.
Poszczególne branże
Gość przyznał, że w branży budowlanej 2016 r. to był okres spowolnienia w inwestycjach. - Nasze prognozy przewidują, iż ze wzrostem korzystania ze środków unijnych prace będą przyśpieszać. Nie przewidujemy jednak gwałtownego przyśpieszenia wzrostu rynku, tylko stopniowe realizacje inwestycji. Nie będzie gwałtownego rzucenia się na place budowy. Oczekujemy stopniowego rozłożenia w czasie prac i inwestycji, zarówno w sektorze drogowym jak i budowlanym – mówił Rzepka.