Polska Grupa Górnicza, która od października 2016 r. co miesiąc osiągała zyski, po przejęciu kopalń Katowickiego Holdingu Węglowego znów znalazła się pod kreską. – Będziemy pracować nad zrównoważeniem przychodów z kosztami. Zakładamy, że już na koniec tego roku uzyskamy dodatni wynik finansowy – zapowiada Tomasz Rogala, prezes PGG.
Władze węglowej spółki przekonują, że dzięki fuzji z KHW i połączeniu potencjałów obu firm uda się zaoszczędzić 117,7 mln zł rocznie. – Stanie się tak m.in. dzięki lepszemu wykorzystaniu majątku produkcyjnego i potencjału ścian wydobywczych, a także optymalizacji procesu technologicznego wzbogacania i sortowania węgla – wyjaśnia Rogala.
Do 1 lipca 2018 r. ma zostać ustalony ze związkami zawodowymi układ zbiorowy pracy dla załogi PGG, która po przejęciu pracowników KHW liczy już 43,3 tys. osób.
W planach jest także zwiększenie wydobycia węgla do 34 mln ton. – Dlatego prowadzimy inwestycje i zwiększamy liczbę ścian wydobywczych – mówi Rogala. Zarząd PGG szacuje, że do 2020 r. na inwestycje we wszystkich swoich zakładach wyda 7,2 mld zł.
Aby fuzja się udała, konieczne było dokapitalizowanie PGG kwotą 1 mld zł. Zrzuciły się na to kontrolowane przez Skarb Państwa spółki. W pierwszej kolejności pieniądze wyłożyli dotychczasowi akcjonariusze PGG: Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo (300 mln zł), Polska Grupa Energetyczna (100 mln zł), Energa (100 mln zł) oraz Towarzystwo Finansowe Silesia (200 mln zł). Następnie o objęciu udziałów węglowej spółki za 300 mln zł poinformowała Enea. Pieniądze będą wpływały do górniczej spółki w transzach. Pierwsza, w wysokości 500 mln zł, trafi do PGG na początku kwietnia. Następne zostaną zrealizowane w czerwcu i w sierpniu.