Choć liczba przestępstw kryminalnych z roku na rok spada, to liczba osób pokrzywdzonych przestępstwem stale jest wysoka. W 2014 r. było ich ponad 500 tys. Pokrzywdzeni nie zawsze wiedzą, że mogą liczyć na pomoc państwa, w tym finansową. Ta ostatnia jest szczególnie ważna, gdy w grę wchodzi kosztowne leczenie i szybka rehabilitacja.
– Zanim w ruch pójdą świadczenia publiczne, pokrzywdzeni mogą skorzystać z Funduszu Pomocy Osobom Pokrzywdzonym – mówi Marzena Kruk z Ministerstwa Sprawiedliwości. I wyjaśnia, że wpłacają do niego pieniądze skazani na nawiązki, świadczenia pieniężne itd. Fundusz działa coraz lepiej. W praktyce pomoc świadczą wyłonione w konkursie organizacje pozarządowe, które dostają dotację z państwa, maksymalnie 800 tys. zł. Coraz częściej też pomagający ruszają do małych miast i wsi.
Szybka pomoc...
Rok temu z funduszu skorzystało 25 tys. pokrzywdzonych. Głównie udzielono im pomocy prawnej i psychologicznej, ale nie tylko. Opłacono także koszty świadczeń zdrowotnych i wyrobów medycznych, czasowego zakwaterowania, przerobienia lokalu, opłacano też zaległy czynsz i media. W tym roku otrzymane pieniądze będzie można wydać także na tłumacza (coraz częściej po pomoc zgłaszają się obywatele Ukrainy, którzy muszą tłumaczyć wszelkie dokumenty) czy zakup leków w zakresie, w jakim nie są one refundowane.
...czy kompensata
Niezależnie od pomocy uzyskanej z funduszu pokrzywdzeni mogą też liczyć na kompensatę od państwa. Maksymalnie można otrzymać 25 tys. zł, a po śmierci ofiary 60 tys. zł. Wystarczy złożyć wniosek do właściwego sądu rejonowego. Problem w tym, że niewielu pokrzywdzonych wie o takiej formie pomocy. Dlatego od stycznia 2016 r. obowiązek informowania o niej nałożono na prokuratora. Na wsparcie mogą liczyć ci, którzy nie dostaną pieniędzy od sprawcy, z ubezpieczenia czy pomocy społecznej.
– Warunek jest jeden: pokrzywdzony nie ryzykował, np. nie brał udziału w nielegalnych wyścigach samochodowych.