Nowe przepisy, o ile zostaną przyjęte w krajach członkowskich i w Parlamencie Europejskim w drugim głosowaniu,. zmuszą zagraniczne banki inwestycyjne do zakładania oddziałów w strefie euro, jeśli chcą świadczyć usługi w zakresie obrotu kapitałem danej firmy (proprietary trading) czy poręczać emisje obligacji i innych papierów wartościowych w bloku.

Ponad połowa europejskich firm inwestycyjnych, takie amerykańskie giganty Goldman Sdachs i JP Morgan, ma siedzibę w W. Brytanii. Kilka banków inwestycyjnych z Londynu wystąpiło jednak o prawo utworzenia filii oferujących szeroki zakres usług bankowych w strefie euro po Brexicie.

Proponowane nowe reguły zmniejszą zakres systemu ekwiwalentności, który pozwala zagranicznym firmom finansowym działać na terenie Unii bez posiadania oddziałów, o ile przepisy w ich krajach są równoważne z przepisami unijnymi. - Dzięki nowemu zestawowi przepisów zapewnimy, że brytyjskie firmy będą podlegać surowemu reżimowi i będą musiały zakładać stałą obecność w Unii, jeśli chcą świadczyć pewne usługi — stwierdził po głosowaniu prawicowy niemiecki eurodeputowany Markus Ferber.

Komisja gospodarcza PE wprowadziła korekty do propozycji ustawodawczej Komisji Europejskiej z 2017 o nadzorze i wymogach kapitałowych banków inwestycyjnych, które często unikały surowszych reguł z powodu szerokiego zakresu świadczonych usług. Zgodnie z propozycją Brukseli, banki te działające w strefie euro podlegałyby nadzorowi EBC i byłyby traktowane jako pojedyncze podmioty przy wyliczaniu ich wymogów kapitałowych. To miało na celu uniemożliwianie dużym bankom dzielenia się na mniejsze jednostki, aby unikać surowszego nadzoru i przepisów kapitałowych.

Przeciwko nowym regułom mogą głosować kraje Unii o dużym zadłużeniu finansów publicznych, np. Włochy, których koszty finansowania wzrosłyby, gdyby zmalała liczba banków poręczających emisję ich obligacji.