Alternatywne rezerwy były warte na koniec czerwca 1,86 bln dol., gdy oficjalne wynosiły 3,1 bln dol. Rezerwami walutowymi ChRL zarządza Państwowa Administracja Wymiany Zagranicznej (SAFE).
Udział dolara w oficjalnych rezerwach był szacowany na koniec pierwszego półrocza na 59 proc. W rękach Chin znajdował się wówczas amerykański dług wart 1,11 bln dol. W ostatnich 14 miesiącach Chiny zmniejszały jednak swój portfel tych obligacji, a zwiększały rezerwy złota (do rekordowych 1975,5 tony w październiku). Analitycy ANZ wskazują, że Chiny jednocześnie zwiększały alternatywne rezerwy, kupując aktywa poprzez cztery wehikuły inwestycyjne podległe SAFE – po jednym w Singapurze, Londynie, Nowym Jorku i Hongkongu.
Część tych rezerw jest zarządzana przez inne państwowe fundusze, np. realizujący projekty w Afryce China-Africa Development Fund czy działający w Ameryce Płd. China-LAC Cooperation Fund. „Pekin zwiększał swój udział w tych funduszach i wstrzykiwał więcej kapitału w regionalne banki rozwoju. Dokonywał też wymiany pożyczek na akcje" – piszą analitycy ANZ.
Alternatywne rezerwy nie są jednak inwestowane tylko w akcje i obligacje. Część z tych funduszy trafiła do innych krajów jako pożyczki udzielane na potrzeby projektu Nowego Jedwabnego Szlaku, co było stosunkowo ryzykownym posunięciem, gdyż wiele krajów dostających te kredyty ma kiepskie ratingi kredytowe. Jeśli jednak te kredyty nie są spłacane, Chińczycy mogą przejmować infrastrukturę dłużników.
– Dywersyfikowanie rezerw jest zgodne z działaniami chińskich władz mającymi na celu rozwijanie relacji handlowych z krajami innymi niż USA. Chiny oraz ogólnie cały region azjatycki są jednak wciąż bardzo wrażliwe na ruchy dolara – twierdzi Paul Hsiao, ekonomista firmy Pinebridge Investment.