Alior miał w III kwartale 82 mln zł zysku netto, o 13 proc. więcej niż zakładała średnia prognoz analityków. Rezultat jest dużo gorszy, bo o 34 proc., niż rok temu, ale wyraźnie lepszy niż w II kwartale, gdy z powodu wielkich odpisów bank miał 585 mln zł straty netto.
Saldo odpisów było kluczowe dla wyniku w III kwartale, tym razem było dużo niższe niż 985 mln zł, które obciążyły wynik w II kwartale, i wyniosło 291 mln zł (to nawet mniej niż rok temu o 10 proc.). Okazało się o 25 mln zł niższe od prognoz.
– Solidny wynik finansowy w III kwartale jest również efektem konserwatywnego systemu zarządzania ryzykiem, który przyjęliśmy w II kwartale. Nowe kryteria mają zastosowanie do wszystkich segmentów produktów oferowanych przez Alior Bank. Wraz z rotacją dotychczasowego portfela kredytów, której horyzont nie jest odległy, nowy portfel kredytowy będzie miał coraz większy udział w portfelu ogółem kwartał do kwartału. To znacząco przełoży się na jakość naszych aktywów – mówi Iwona Duda, wiceprezes Aliora kierująca zarządem banku (czeka na zgodę KNF do przejęcia funkcji prezesa).
O słabszym niż w ubiegłym roku wyniku netto zadecydowało pogorszenie dochodów. Wynik odsetkowy banku sięgnął 683 mln zł i był zgodny z oczekiwaniami analityków. Spadł rok do roku o 15 proc. a kwartalnie o 5 proc., co wynika głównie z cięcia stóp procentowych przez RPP wiosną tego roku (dotknęło to cały sektor). Wynik z opłat i prowizji wyniósł 169 mln zł i był 4 proc. powyżej szacunków rynku. Spadły rok do roku o 2 proc., ale kwartalnie odbiły o 9 proc.
Koszty działania grupy w III kwartale wyniosły 408 mln zł i były 5 proc. wyższe od oczekiwań, urosły rok do roku o 10 proc. a kwartalnie o 3 proc.