SKOK-i czekają na własny bank

Z Grzegorzem Biereckim, prezesem Krajowej Spółdzielczej Kasy Oszczędnościowo-Kredytowej, rozmawiają Elżbieta Glapiak i Paweł Czuryło

Publikacja: 29.04.2008 02:33

SKOK-i czekają na własny bank

Foto: Rzeczpospolita

O zmianach w funkcjonowaniu spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych mówi się od dawna, jednak dopiero rząd PO – PSL przygotował projekt, który ma się wkrótce stać przedmiotem prac parlamentu. Wzbudza on ogromne kontrowersje wśród samych zainteresowanych, jednak nie z powodu zamiaru oddania nadzoru nad kasami Komisji Nadzoru Finansowego, ale innych zapisów, które dotyczą m.in. powoływania członków zarządu Krajowej SKOK przez KNF czy umorzenia jednostek uczestnictwa będących w posiadaniu kasy krajowej. Jednocześnie do laski marszałkowskiej złożony został drugi, prezydencki projekt regulujący kwestię nadzoru nad SKOK. On także odbiera krajowej kasie nadzór, mimo to jest przez nią popierany.

Przygotowywane były plany zmierzające do przejęcia systemu spółdzielczych kas oszczędnościowych. Miało się to dokonać w 2005 roku

Rz: Nie milkną zarzuty pod adresem kasy krajowej o pozbawianie wpływów regionalnych spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych, zbyt wysokie obciążenia na rzecz centrali i odejście od misji SKOK.

Grzegorz Bierecki: Zarzut scentralizowania nie wypływa z naszego środowiska. To jest zarzut ze strony naszej konkurencji, która widzi siłę spółdzielczych kas jako grupy. Dlatego jednym z celów naszej konkurencji jest doprowadzenie do zerwania więzi między kasami.

W Sejmie są dwa różne projekty ustawy o funkcjonowaniu SKOK. Dlaczego krytykuje pan projekt autorstwa posłów PO?

Projekt ustawy przygotowanej w Kancelarii Prezydenta jest zgodny z naszą strategią na najbliższych sześć lat. Wpłynął już do Sejmu. Drugi projekt, też wniesiony do Sejmu, przedstawiony przez grupę posłów PO, jest projektem wyraźnie napisanym na kolanie, roi się od błędów i absurdalnych postanowień.

O jakie zmiany chodzi?

Jeden z zapisów mówi, że mamy umorzyć jednostki uczestnictwa i w ciągu dwóch miesięcy przekazać pieniądze na fundusz stabilizacyjny. Tyle tylko, że to są pieniądze z depozytów spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych. Mamy więc je ukraść? Taki zapis świadczy o tym, że jest to projekt napisany pod wpływem zapotrzebowania politycznego, które było sygnalizowane przez posłów PO wielokrotnie.

Projekt PO przekazuje też KNF nadzór nad SKOK.

Nie kwestionujemy koncepcji objęcia kas nadzorem KNF. Projekt prezydencki także przewiduje sprawowanie nadzoru nad SKOK przez KNF. Jeśli państwo chce nadzorować kasy, to nie mamy nic przeciwko temu. Przypominamy, że nadzór nad SKOK przez 16 lat ich funkcjonowania był sprawowany zgodnie z obowiązującą aktualnie ustawą i model ten bardzo dobrze się sprawdził. W spółdzielczych kasach nikt nie stracił złotówki, a sam system świetnie się rozwinął. Protestujemy przeciwko próbom dezintegracji tego systemu. Przejawem tych prób jest m.in. projektowane przez PO nałożenie na kasy obowiązku wypłacania 80 proc. wypracowanej nadwyżki członkom SKOK, niezależnie od sytuacji finansowej kas. W konsekwencji chodzi o to, aby osłabić tempo budowania kapitału kas, tak aby obniżyć ich zdolność do konkurowania z innymi podmiotami. Projekt ten pozostaje w oczywistej sprzeczności ze stanowiskiem przewodniczącego KNF, który apelował do banków, żeby pozostawiały wypracowane nadwyżki w swoich funduszach własnych.

Bank Oszczędnościowo-Kredytowy, który mógłby współpracować z siecią 1657 placówek w Polsce, miałby wpływ na funkcjonowanie rynku

Komu może na tym zależeć?

Przygotowywane były plany zmierzające do przejęcia systemu spółdzielczych kas oszczędnościowych. Miało się to dokonać w 2005 roku przez szybką zmianę ustawy na taką, która wprowadzałaby normy bankowe bezpośrednio do kas. W konsekwencji można byłoby wykazać, że SKOK nie dysponują adekwatnym kapitałem i niezbędny byłby inwestor zewnętrzny.

Dlaczego do tego nie doszło?

Tylko dlatego, że działalność kas ma umocowanie w przepisach UE. Kasy są wyłączone z unijnej dyrektywy bankowej. W związku z tym niemożliwe okazało się nałożenie na kasy regulacji bankowych. To był jeden powód. Drugi wynikał z tego, że politycy nie zdążyli przed przedterminowymi wyborami.

Projekt PO przewiduje, że przynajmniej dwóch członków zarządu ma powoływać KNF.

To także dowód na to, że ustawa została napisana na kolanie. Administracja państwowa nie może powoływać członków zarządu prywatnych przedsiębiorstw.

Ale to nowelizacja według PO ma szanse na uchwalenie.

Wtedy Trybunał Konstytucyjny będzie miał pracę.

A jakie są wasze plany na najbliższych sześć lat, przyjęte niedawno przez akcjonariuszy?

Po pierwsze umacnianie bezpieczeństwa SKOK przez podniesienie kapitałów poszczególnych kas i wspólnych rezerw systemu. Po drugie stałe podnoszenie jakości zarządzania i profesjonalizacja kadry kierowniczej. Po trzecie stałe ulepszanie narzędzi, którymi posługują się spółdzielcze kasy oszczędnościowo-kredytowe przy świadczeniu usług. Po czwarte wzbogacenie oferty usług kas w zakresie, w jakim kasy są pośrednikami usług ubezpieczeniowych, funduszy powierniczych i emerytalnych. Ponadto planowane jest skonsolidowanie systemu spółdzielczych kas w zakresie księgowym, podatkowym i operacyjnym. 9 maja na giełdzie debiutuje Towarzystwo Finansowe SKOK. Stawiamy bankomaty. Kolejny interesujący projekt dotyczy rozwoju funduszy etycznych. Czekamy na uzyskanie licencji bankowej. Rozwijamy się też za granicą. Nasze towarzystwo ubezpieczeniowe na Ukrainie rozwija się bardzo dobrze. Jesteśmy także obecni w Luksemburgu, gdzie na potrzeby systemu SKOK powołaliśmy spółkę holdingową. Pomagamy rozwijać kasy w wielu krajach Europy Wschodniej.

Czy spodziewacie się, że w maju otrzymacie zgodę na prowadzenie banku?

Słyszałem takie zapowiedzi. Ale naszej konkurencji bardzo zależy na tym, żeby ten bank nie powstał. Znane mi jest pismo jednego z naszych konkurentów do posłów różnych klubów, w którym podnoszono, że nie można dopuścić do utworzenia Banku Oszczędnościowo-Kredytowego. Namawiano posłów do tego, żeby wpływali na działanie GINB. Nas to nie dziwi. bo powstanie banku, który mógłby współpracować z siecią 1657 placówek w Polsce, oznaczałoby powstanie podmiotu mającego wpływ na funkcjonowanie rynku. Już w tej chwili duże banki muszą brać pod uwagę stopy procentowe stosowane przez spółdzielcze kasy oszczędnościowo-kredytowe.

Jak pan odpowie na zarzuty, że powinniście oferować lepsze gwarancje depozytów?

Gwarantujemy więcej niż Bankowy Fundusz Gwarancyjny, bo 100 proc. do 22,5 tys. euro. KNF wielokrotnie kontrolowała działalność naszego Towarzystwa Ubezpieczeń Wzajemnych. Nigdy nie miała do niej zastrzeżeń. Ubezpieczamy depozyty zgodnie z regulacjami europejskimi. Nasz TUW jest członkiem europejskiego forum ubezpieczycieli depozytów razem z Bankowym Funduszem Gwarancyjnym. Czy miałoby to być zmienione tylko dlatego, żebyśmy również my ponosili koszty ewentualnego kryzysu bankowego?

O zmianach w funkcjonowaniu spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych mówi się od dawna, jednak dopiero rząd PO – PSL przygotował projekt, który ma się wkrótce stać przedmiotem prac parlamentu. Wzbudza on ogromne kontrowersje wśród samych zainteresowanych, jednak nie z powodu zamiaru oddania nadzoru nad kasami Komisji Nadzoru Finansowego, ale innych zapisów, które dotyczą m.in. powoływania członków zarządu Krajowej SKOK przez KNF czy umorzenia jednostek uczestnictwa będących w posiadaniu kasy krajowej. Jednocześnie do laski marszałkowskiej złożony został drugi, prezydencki projekt regulujący kwestię nadzoru nad SKOK. On także odbiera krajowej kasie nadzór, mimo to jest przez nią popierany.

Pozostało 89% artykułu
Banki
Ludwik Kotecki, RPP: Adam Glapiński złamał naszą dżentelmeńską umowę
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Banki
Były prezes państwowego banku chińskiego idzie do więzienia
Banki
Kolejna awaria w największym polskim banku w ciągu dwóch dni
Banki
Bank centralny Rosji wspomaga wojnę Putina
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Materiał Promocyjny
Click to Pay podbija polski rynek - Mastercard rozszerza nowy standard płatności kartą w internecie