Decyzje banków centralnych w Polsce i Stanach Zjednoczonych nie wpłynęły znacząco na rynki walutowe. Kurs złotego niemal nie zareagował na gołębie wypowiedzi członków RPP. Kurs dolara zaś niemal nie zmienił się po obniżce stóp procentowych przez Fed.

W środę po południu na rynku międzybankowym euro kosztowało 3,4540 zł, czyli o niecały jeden grosz mniej niż dzień wcześniej. Rynek najwyraźniej spodziewał się, że Rada Polityki Pieniężnej utrzyma stopy procentowe bez zmian. Co ciekawe, bardziej łagodne od oczekiwań wypowiedzi członków RPP, a szczególnie Mariana Nogi (więcej na B1), nie osłabiły polskiej waluty. Noga zasugerował, że stopy procentowe prawdopodobnie wzrosną dopiero w czerwcu, a nie – jak oczekiwało wielu ekonomistów – w maju. Możliwe zatem, że rynek zareaguje na to dopiero po weekendzie.

Dolar w środę po południu kosztował niecałe 2,2 zł, czyli tyle, ile we wtorek. Wieczorem na rynkach światowych amerykańska waluta nieznacznie się osłabiła wobec euro. Kurs euro do dolara wzrósł z 1,5550 do 1,5610. Był to efekt obniżki stóp procentowych przez Fed o 0,25 pkt proc. Choć obecnie bardzo trudno powiedzieć, jak dalej zachowa się amerykański bank centralny.