Zasady te mają pozwolić bankom na wydłużenie finansowania i uelastycznienie jego warunków przy uwzględnieniu sytuacji finansowej firm z końca września 2019 r., a nie obecnej, która może się pogarszać ze względu na ograniczenia wprowadzone w celu zwalczania epidemii.
– Jednak zaproponowane podejście wiąże się z ryzykiem akceptacji przez banki transakcji o podwyższonym ryzyku kredytowym, które zaowocuje pogorszeniem jakości portfela kredytowego w razie pogłębienia kryzysu. Ujęcie tego zagadnienia w regulacji pozbawia banki możliwości indywidualnej oceny, a staje się rozwiązaniem systemowym, dostępnym dla wszystkich kredytobiorców dotkniętych trudnościami z obsługą kredytów – mówi Paweł Preuss, partner i lider sektora finansowego w EY.
Kolejne rozwiązanie mogące potencjalnie szkodzić bilansom banków to wprowadzanie wakacji kredytowych i umożliwienie klientom indywidualnym oraz firmom czasowe zawieszenie spłat. Jednak dzięki zmianom KNF przyznanie wakacji kredytowych nie powinno mieć automatycznego wpływu na konieczność zwiększenia odpisów – oceniają eksperci EY. Efekt tego podejścia nadzoru będzie taki, że zobowiązania klientów o dobrej sytuacji ekonomiczno-finansowej, którym przyznano wakacje kredytowe, nadal będą utrzymane w tzw. koszyku I i nie będą musiały być automatycznie przeniesione do koszyka II, co skutkowałoby wzrostem odpisów. – Ale takie podejście, korzystne z perspektywy kapitałów banków, będzie wiązało się z podwyższonym ryzykiem zbyt późnego rozpoznania strat kredytowych w bilansach banków w przypadku przedłużania się kryzysu i pogarszania się jakości kredytowej portfela – ostrzega Paweł Preuss.