[b][link=http://grafik.rp.pl/grafika2/226933]Wstępne wyniki banków za III kwartał (w mln zł)[/link] [/b]
Poza tym do gry wchodzą nowe instytucje – dziś kilkadziesiąt placówek na terenie całego kraju uruchamia Alior Bank, a w ciągu najbliższych tygodni działalność rozpocznie także Allianz Bank. – Polska na tle Unii prezentuje się bardzo dobrze. Jeśli spełni się scenariusz „miękkiego lądowania”, to PKB zwiększy się o 3,5 – 4 proc. Istnieje jednak ryzyko „twardego lądowania”, choć jego prawdopodobieństwo jest niskie – mówi Sławomir Sikora, prezes Banku Handlowego.
Analitycy nie są już takimi optymistami. – Oznak spowolnienia w postaci pogorszenia wyników można się spodziewać już w ostatnim kwartale 2008 r. – ocenia Hanna Kędziora z DM PKO BP. Bankowcy spodziewają się, że wyniki za IV kw. nie będą podobne jak w III kw., bo jak co roku przed świętami Polacy ruszą po pożyczki na prezenty.
Ze wstępnych danych Komisji Nadzoru Finansowego wynika, że banki działające w Polsce zarobiły w trzecim kwartale 2008 r. 4,019 mld zł, a przez trzy kwartały już 12,65 mld zł. Wyniki za trzy kwartały to rekord, bo w zeszłym roku (dotąd rekordowym) banki w tym czasie zyskały o 2 mld zł mniej.Najwięcej zarobił Pekao SA, który pod względem aktywów przewodzi bankowej branży. Pod względem funduszy własnych nadal największy jest PKO BP. Zysk obu instytucji to prawie 45 proc. wyniku całego sektora.Ale temat wyników zszedł na drugi plan. Dziś prezesi banków wolą rozmawiać o bezpieczeństwie, depozytach. Nikt aż tak bardzo nie chce się chwalić liczbą i wysokością udzielonych kredytów, szczególnie w walutach obcych. Przedstawiciele banków zgodnie twierdzą, że dynamika wzrostu kredytów się obniży. – Priorytetem w przyszłym roku będzie kwestia płynności i wysokości kapitałów. Banki będą bardziej konserwatywnie podchodzić do udzielania kredytów – podkreśla Sikora. Wtóruje mu Józef Wancer, szef Banku BPH. – Koszt ryzyka i pieniądza się podniósł. Kryteria kredytowe będą zaostrzane – twierdzi.
Zdaniem Hanny Kędziory w przyszłym roku wartość kredytów dla klientów indywidualnych zwiększy się o 16 proc. (w tym o 28 proc.), a dla firm o 11 proc. (20 proc.). Główna ekonomistka BPH Maja Goettig szacuje, że dynamika wzrostu depozytów firm w 2009 r. będzie bliska zeru, a klientów indywidualnych wyniesie ok. 17 proc.