650 tys. klientów w ciągu czterech lat to główny cel projektu pod nazwą ”Nowy Meritum Bank”. To nadzwyczaj ambitne zadanie przekształcenia małej spółki w średniej wielkości instytucję finansową postawił przed sobą znany w branży bankowej Sławomir Lachowski (współtwórca sukcesu mBanku i były prezes BRE Banku). Lachowski, który obecnie zasiada w radzie nadzorczej Meritum, zostanie jego szefem. – Chcemy utworzyć silny bank internetowy z rozwiniętą bankowością konsumencką – mówi ”Rz” Sławomir Lachowski.
Bank miałby się finansować głównie depozytami klientów. Za cztery lata portfel depozytów wynosiłby 6,5 mld zł, a kredytów 6,4 mld zł. Dla przykładu 15. na polskim rynku Lukas Bank ma depozyty klientów nieprzekraczające 6,7 mld zł.
W 2009 r. strata Meritum Banku przekroczyła 36 mln zł, ale bank ma zacząć być zyskowny w trzecim kwartale 2011 r. Żeby zrealizować te plany, będzie potrzebował nowych funduszy. – Mowa o 390 mln zł – mówi Lachowski. Bank Meritum chce pozyskać te pieniądze poprzez giełdę. Pierwszy etap to debiut na alternatywnym parkiecie NewConnect, a potem na głównym rynku. Fundusz private equity Innova Capital, który ma ponad 90 proc. akcji Meritum, nie rezygnowałby z inwestycji w tym banku poprzez ofertę na NewConnect. Po debiucie jego udział w akcjonariacie banku spadłby do około 50 proc. Reszta byłaby w rękach inwestorów instytucjonalnych: funduszy inwestycyjnych i emerytalnych.
– W tym tygodniu jest najwięcej spotkań instytucji finansowych i przedstawicieli Meritum – mówi zarządzający jednego z funduszy emerytalnych. – Magia nazwiska Sławomira Lachowskiego wciąż działa.
Podwyższenie kapitału o wartości 100 – 130 mln zł ma się odbyć poprzez pozyskanie TFI i OFE i niezwłoczne notowanie na NewConnect. W przyszłym roku możliwa byłaby emisja z prawem poboru o wartości ok. 250 mln zł na giełdzie. W przypadku kolejnej emisji udział Innovy spadłby do 20 proc. Wtedy też możliwe byłoby poszukanie inwestora branżowego dla banku. – To nowatorski projekt. A co ciekawe, szansa na polski bank, w którym polskie instytucje będą miały coś do powiedzenia – mówi Lachowski.