Banki: jak pomóc Europie Wschodniej

Instytucje chcą rozwijać działalność w Europie Wschodniej

Publikacja: 19.01.2012 00:55

Najwięcej kapitału muszą pozyskać instytucje finansowe z Hiszpanii, Włoch i Niemiec.

Najwięcej kapitału muszą pozyskać instytucje finansowe z Hiszpanii, Włoch i Niemiec.

Foto: Rzeczpospolita

Jeszcze w styczniu siądą do stołu przedstawiciele Inicjatywy Wiedeńskiej i prezesi banków, które mają swoje spółki córki w krajach Europy Środkowej i Wschodniej. Chcą wypracować plan działania, który powstrzyma wypływ kapitału z naszego regionu.

Czy MFW pomoże?

Sytuacja jest bardzo poważna, ponieważ w ocenie analityków w Bułgarii, Rumunii, Chorwacji i na Węgrzech istnieje duże prawdopodobieństwo kryzysu bankowego. A banki zachodnie zaangażowane w tych krajach muszą przede wszystkim znaleźć sposób na dokapitalizowanie. Zdaniem europejskiego nadzoru bankowego – EBA – 31 banków europejskich musi zdobyć w krótkim czasie kapitał w łącznej wysokości niemal 115 mld euro.

W tej sytuacji nie obędzie się bez wsparcia ze strony Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Jak na razie jedynym krajem, jaki wystąpił o taką pomoc, są Węgry. Ale i sam MFW ma kłopoty. Jak wynika z wczorajszego oświadczenia MFW, dokapitalizowanie tej instytucji nie wyniesie bilion dolarów, jak to wcześniej planowano, ale 500 mld. Z tego 200 mld będzie pochodziło z krajów Unii Europejskiej. Dzisiaj MFW dysponuje kwotą 385 mld dol.

Banki ruszą po kapitał

Wśród banków, które dzisiaj znalazły się pod szczególną presją, wymienia się austriacki Erste Group i Raiffeisen Bank International, włoski UniCredit i belgijski KBC. Z kolei wczoraj agencja Fitch Ratings ostrzegła, że przymierza się do obniżenia ratingu niemieckiego Commerzbanku, który zdaniem EBA powinien na rynku pozyskać 5,3 mld euro dofinansowania.

Wyznaczone przez EBA kwoty banki powinny znaleźć na rynkach finansowych, najłatwiej jest im ograniczyć ekspozycję na rynkach wschodnich bądź wręcz pozbyć się tych aktywów. Tak już zrobił m.in. irlandzki Allied Irish Bank, sprzedając BZ WBK. Prezes Erste Group Andreas Treichl zarzeka się, że nie zamierza zwijać interesów, ale ograniczył zatrudnienie na Węgrzech o 450 osób i zamknął tam 43 oddziały.

Zdaniem Erika Berglofa podjęcie takich decyzji przez spółki matki jest bardzo proste, bo nie stanowią one znaczącego segmentu w ogólnej działalności banku, ale dla rynków, na jakich banki córki funkcjonują, ma to ogromne znaczenie – podkreślił główny ekonomista EBOR.

Te kraje to przyszłość

Herbert Stepic, prezes Raiffeisen International, też zapewnia, że nie zamierza wycofywać się z Europy Środkowej, chociaż rekomendacje EBA, która uznała, że ten bank powinien znaleźć na rynku 2,12 mld euro, bardzo utrudniają normalną działalność w Europie Wschodniej. – To jeden z największych nonsensów, z jakim się spotkałem w moim życiu – mówił Stepic podczas środowej konferencji „Euromoney" w Wiedniu. – Dla nas Europa Środkowa i Wschodnia to miejsce, gdzie zamierzamy pozostać i inwestować. Nie planujemy żadnej ucieczki, bo właśnie te kraje będą w przyszłości siłą napędową europejskiej gospodarki – dodał prezes Raiffeisena.

Inicjatywa Wiedeńska składa się z przedstawicieli międzynarodowych instytucji finansowych, wśród których główną rolę odgrywają Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju, Bank Światowy, Międzynarodowy Fundusz Walutowy oraz przedstawiciele nadzoru bankowego Unii Europejskiej.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki

d.walewska@rp.pl

Jeszcze w styczniu siądą do stołu przedstawiciele Inicjatywy Wiedeńskiej i prezesi banków, które mają swoje spółki córki w krajach Europy Środkowej i Wschodniej. Chcą wypracować plan działania, który powstrzyma wypływ kapitału z naszego regionu.

Czy MFW pomoże?

Pozostało jeszcze 91% artykułu
Banki
BNP Paribas zaliczył udany kwartał. Zyski były rekordowe
Banki
Wyniki PKO BP pozytywnie zaskoczyły rynek
Banki
W Banku Millennium więcej ugód niż pozwów. Kiedy koniec sagi frankowej?
Banki
Sprzedaż Santander Bank Polska da impuls do dużych przetasowań na rynku?
Banki
ING BSK i Citi Handlowy pokazały dobre wyniki