Karta jest przeznaczona dla dziecka, ale ono jest tylko jej użytkownikiem, a zgodnie z prawem posiadaczem jest rodzic.
Rodzice przez aplikację w serwisie transakcyjnym iPKO – mają wgląd w płatności wykonywane przez dziecko, kontrolują stan środków i mogą ustalać pojedyncze i dzienne limity. Bank zachęca do korzystania przez najmłodszych z kart zamiast gotówki i planuje wprowadzenie naklejek zbliżeniowych (jednocześnie będzie to pierwsza naklejka zbliżeniowa wydana z organizacją Visa), a potem także tzw. śmigacz Junior czyli gadżet do płacenia zbliżeniowego w formie maskotki z dodatkową kartą do płacenia w internecie.
Z karty w tradycyjnej wersji można wypłacać pieniądze z bankomatów. I tu bank zaproponował ciekawostkę. Po włożeniu karty juniorskiej pokazuje się dostosowana dla dzieci „maska" bankomatu i komunikaty wyświetlane są w uproszczonej wersji, zrozumiałej dla najmłodszych użytkowników. Przedstawiciele banku podkreślają, że nie kierują żadnego przekazu reklamowego do dzieci, a jedynie do rodziców. - Zakładamy, że do końca roku wydamy kilkanaście tysięcy takich kart – mówi Ewa Grabarczyk, dyrektor departamentu kart kredytowych PKO BP.
Karta jest wydawana na 4 lata, ale potem można dostać kolejną przypisaną do tego samego numeru rachunku. To w praktyce oznacza, że zmienia się tylko plastik, a numer pozostaje ten sam. Za kilka miesięcy pojawi się też nowa wersja karty z popularnymi postaciami z kreskówek.
To kolejny element oferty dla najmłodszych klientów. W lipcu ubiegłego roku bank wprowadził konta PKO Junior .