Od 4 listopada Europejski Bank Centralny bezpośrednio nadzoruje 120 „znaczących banków", które uważa za ważne z europejskiego punktu widzenia. Ważne są te banki, które spełniają jedno z czterech kryteriów: mają aktywa powyżej 30 mld euro, stosunek aktywów do PKB ich kraju przekracza 20 proc., znacząca jest skala aktywności ponadgranicznej lub korzystają z pomocy Europejskiego Mechanizmu Stabilności lub Europejskiego Funduszu Stabilności Finansowej (fundusze ratunkowe strefy euro). Co do zasady w każdym kraju strefy euro EBC nadzoruje trzy największe banki, nawet jeśli nie spełniają one żadnego z tych kryteriów.
EBC ?i instytucje narodowe
W sumie bilanse nadzorowanych we Frankfurcie banków obejmują 82 proc. aktywów bankowych w strefie euro. Pozostałych 3500 banków jest pod pośrednią kontrolą EBC, bo faktycznie nadzór nad nimi sprawują ciągle instytucje narodowe. Ale w każdej chwili EBC może się zająć bezpośrednio dowolnym z tych banków, jeśli uzna, że jest to ważne z europejskiego punktu widzenia.
Na czele europejskiego nadzoru stanęła Francuzka Daniele Nouy. Według niej unia bankowa nie jest jeszcze kompletna, zaapelowała więc do państw członkowskich o zaoferowanie odpowiednich kapitałów do funduszu uporządkowanej upadłości banków.
– Unia bankowa będzie gotowa dopiero wtedy, gdy wszystkie banki w UE będą działały na równych prawach – powiedziała Nouy w Parlamencie Europejskim.
Nowy nadzór bankowy jest reakcją na kryzys finansowy w strefie euro, który pokazał, że państwa mogą stanąć na skraju bankructwa z powodu niedbałości banków. Potem kolejne banki mają problemy, bo w ich portfelach znajdują się – uznawane wcześniej za bezpieczne – obligacje tych właśnie państw. Nadzór ma być bardziej obiektywny, bo w ocenie banków będzie się kierował wyłącznie względami ekonomicznymi, a nie politycznymi czy społecznymi. Ma też orzekać o koniecznej likwidacji banków w sposób sprawiedliwy. To szczególnie ważne, gdy instytucja prowadzi działalność w różnych krajach i każdy z nich chciałby w razie problemów ponieść jak najmniejsze straty.