"Prezes NBP jest organem konstytucyjnym, który musi zachowywać niezależność od Sejmu. Ta niezależność jest bardzo ściśle związana z tym, aby w swojej działalności prezes NBP nie kierował się tylko interesami większości parlamentarnej. Zatem choć może nastąpić postawienie prezesa w stan oskarżenia przed Trybunałem Stanu, to nie oznacza, że można go zawiesić w urzędowaniu. Prezes banku centralnego nie jest osobą, którą w świetle ustawy o Trybunale Stanu można zawiesić w urzędowaniu" - powiedział profesor Piotrowski.
Dodał, że ani konstytucja, ani ustawa o NBP nie przewiduje takiej instytucji, jak zawieszenie prezesa.
Czytaj więcej
Wzmożenie obrońców NBP wskazuje na narastające w banku centralnym obawy, że prezes tej instytucji Adam Glapiński zostanie pociągnięty do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu. Ale stąd do jego odwołania droga jest daleka.
Artykuł 227 konstytucji mówi, że prezes NBP jest powoływany przez Sejm na wniosek prezydenta Rzeczypospolitej na sześć lat. Organizację i zasady działania NBP oraz szczegółowe zasady powoływania i odwoływania jego organów określa ustawa. Ustawa o NBP mówi, że prezes NBP może zostać odwołany m.in., jeśli Trybunał Stanu orzekł wobec niego zakaz zajmowania kierowniczych stanowisk lub pełnienia funkcji związanych ze szczególną odpowiedzialnością w organach państwowych – przypomniał Piotrowski w rozmowie z Business Insider.
Ustawa dająca możliwość zawieszenia prezesa NBP może być niezgodna z konstytucją
Portal napisał wczoraj, powołując się na nieoficjalne informacje, że w związku z zapowiedziami postawienia prezesa NBP przed TS, w banku centralnym pojawił się pomysł, aby poszukać wsparcia w renomowanej agencji PR, która mogłaby zainteresować kryzysem wokół banku zagraniczne media i opinię publiczną.