WEB czyli WnieszEkonomBank (Bank Gospodarstwa Krajowego), z którego Kreml finansów swoje bardzo drogie i często bardzo nierentowne pomysły (m.in. olimpiadę w Soczi czy przyłączenie Krymu), straci płynność, jeżeli nie dostanie pomocy. Ponieważ aktywa banku stanowią 9 proc. rosyjskiego PKB, to i pomoc musi być odpowiedniej wielkości.
Nowy prezes Siergiej Gorkow (poprzednik został zdymisjonowany przez prezydenta), który wcześniej był wiceprezesem Sbierbanku, przygotował plan ratowania molocha. We wtorek plan został przyjęty przez radę nadzorczą banku, na czele której stoi premier Dmitrij Miedwiediew.
Plan zakłada dokapitalizowanie WEB kwotą 150 mld rubli (2,22 mld dol.). Pieniądze te mają pochodzić od wszystkich instytucji związanych z państwem. Skarbiec Federalny włoży do banku w formie depozytu 55 mld rubli; Fundusz Narodowego Dobrobytu - przedłuży już istniejący 50-miliardowy depozyt; państwowe koncerny i korporacje otrzymały polecenie przeniesienia do WEB swoich rachunków; ponad 100 mld rubli dorzucą rosyjscy emeryci - do banku trafią pieniądze z Funduszu Emerytalnego Rosji (odpowiednik naszego ZUS), które zostaną zamieniona na obligacje banku.
WEB jest też gotowy sprzedać swoje udziały w Gazpromie (2,7 proc. akcji) , które dziś są warte (wg. notowań ADR Gazpromu w Londynie - 1,3 mld dol.). Bank będzie musiał ograniczyć wydatki na cele charytatywne - w tym roku o 1 mld rubli. Sprzeda też swoje aktywa uznana za wątpliwe - udziały w ukraińskim Prominwestbank i znajdujących się pod państwowym zarządem naprawczym bankach Swiaz-bank i Globeks. A także posiadane samoloty, wagony oraz inne aktywa, które bank otrzymał w ramach finansowania państwowych projektów specjalnych.
Zostanie też przeprowadzony audyt spółki inwestycyjnej banku WEB capital oraz przygotowane propozycje do uruchomienia detalicznego biznesu leasingowego.