Kamil Sobolewski: Wynagrodzenia dla banków przy unieważnieniu kredytu frankowego

Przy rozstrzyganiu sporów prawnych na linii frankowicze-banki nie można tracić z oczy kwestii ekonomicznych – zaznacza Kamil Sobolewski, ekspert rynków finansowych, główny ekonomista Pracodawców RP, w rozmowie z "Rzeczpospolitą".

Publikacja: 15.02.2023 14:53

Kamil Sobolewski

Kamil Sobolewski

Foto: TV.RP.PL

Czy pana zdaniem banki mają prawo do żądania waloryzacji zwracanego przez frankowiczów kredytu po unieważnieniu umowy? Tak jak orzekł ostatnio polski sąd?

To jest pytanie o charakterze prawnym. Ale patrząc z ekonomicznego punktu widzenia, trzeba pamiętać, że banki zapłaciły za pożyczenie kapitału swoim klientom, i teraz pozbawienie ich dochodów za ten kapitał, oznacza dla nich wymierne straty.

W omawianej sprawie kapitał na być waloryzowany o inflację. A według pana, ile powinno wynosić wynagrodzenia banków za bezumowne korzystanie z kapitału?

Z mojej perspektywy, choć podkreślam, że nie jestem prawnikiem reprezentującym którąś ze stron, wydaje się, że najbardziej sprawiedliwym rozwiązaniem byłoby traktowanie kredytów we frankach szwajcarskich tak, jakby od początku były to kredyty w złotych. I wedle tej formuły można by policzyć należne odsetki, z uwzględnieniem polskiego wskaźnika referencyjnego i odpowiedniej marży banku. Byłoby to moim zdaniem uczciwe postawienie sprawy, ponieważ można założyć, że gdyby w danym czasie na rynku nie było oferty kredytów w CHF, tzw. frankowicze jednak zaciągnęliby kredyt mieszkaniowy w złotych.

W czwartek w sprawie prawa banków do wynagrodzenia za bezumowne korzystnie z kapitału wypowie się Rzecznik Generalny TSUE. Jakiej opinii pan by się spodziewał?

Niewątpliwie opinia rzecznika i wyrok TSUE będą miały wpływ na cały sektor bankowy i na gospodarkę. Rozstrzygnięcie niekorzystne dla banków może oznaczać, że sektor zostanie uderzony kosztami rzędu 100 mld zł, co stanowi około połowę ich kapitałów własnych. Możemy więc obudzić się w sytuacji, gdzie banki okazują się być kolosami na glinianych nogach i źródłem ryzyka systemowego dla całego rynku finansowego. Oczywiście ucierpiałaby na tym cała gospodarka, m.in. przez mniejsze o kilkaset miliardów finansowanie kredytowe rozwoju. W konsekwencji – także ci kredytobiorcy, którzy uzyskali by, w efekcie wyroku TSUE, prawo do darmowego kredytu. Tych ekonomicznych konsekwencji, przy rozstrzyganiu sporów prawnych nie należy tracić z oczu.

Czytaj więcej

Banki wyszły na spory plus, mimo ogromnych kosztów w 2022 roku

Czy pana zdaniem banki mają prawo do żądania waloryzacji zwracanego przez frankowiczów kredytu po unieważnieniu umowy? Tak jak orzekł ostatnio polski sąd?

To jest pytanie o charakterze prawnym. Ale patrząc z ekonomicznego punktu widzenia, trzeba pamiętać, że banki zapłaciły za pożyczenie kapitału swoim klientom, i teraz pozbawienie ich dochodów za ten kapitał, oznacza dla nich wymierne straty.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Banki
Saga frankowa drenuje banki. Czy uchwała Sądu Najwyższego coś zmieni?
Banki
Zmiany w zarządzie największego polskiego banku. Nowy wiceprezes PKO
Materiał Partnera
Kredyt Unia to wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO
Banki
Zysk Aliora nieco powyżej oczekiwań
Banki
Strata NBP w 2023 roku poszła w miliardy złotych. Adam Glapiński pod ostrzałem